• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Trochę śmiechu, trochę zgrzytania zębami

18:12, 15.10.2014
Trochę śmiechu, trochę zgrzytania zębami

Czy film „Carmina i Amen" na tyle zachwyci jurorów, by zdobyć Grand Prix? (fot. mat. prasowe)
Czy film „Carmina i Amen" na tyle zachwyci jurorów, by zdobyć Grand Prix? (fot. mat. prasowe)

Podziel się:   Więcej
Intrygująco anonsowana singapurska produkcja „Unlucky Plaza” sprawiła, że na jej projekcję czekało się z zaciekawieniem i lekkim podnieceniem. Niestety, szybko okazało się, że film w reżyserii Kena Kweka to pomyłka. Drażniąca gra azjatyckich aktorów, banalne dialogi („Dlaczego jedziesz tak wolno? Prowadzisz samochód, czy żółwia?”) oraz sztuczne reakcje bohaterów każą się zastanawiać, jak taki film mógł dostać się do najważniejszej sekcji festiwalu. Być może nie byłoby aż takiego „zgrzytu”, gdyby takie filmy jak „Feliks i Meira” (tu przeczytasz więcej o tym filmie), czy najnowsza produkcja Jana Jakuba Kolskiego „Serce, serduszko”. 

Porachunki mafijne, problemy finansowe, odcięte ręce – trochę groteski i absurdu. Kino akcji? Dramat? Film obyczajowy? Trudno było oprzeć się wrażeniu, że reżyser nie do końca wie, na co się ostatecznie zdecydować. Jedynym ciekawym zabiegiem wydaje się konstrukcja filmu, tj. początek i koniec, kiedy bohaterowie uwikłani w tragiczne i absurdalne wydarzenia opowiadają w… talk-show o swoich przeżyciach i planach zagrania w filmie o samych sobie. 

Trudno przypuszczać, by „Unlucky Plaza” zdobyło Grand Prix festiwalu. 

Na szczęście kolejny dzień festiwalowy to także dobre momenty. „Carmina i Amen” Paco Leona to historia kobiety, która przez dwa dni ukrywa swego zmarłego męża, aby dostać po nim ostatnią wypłatę. I to jest strzał w dziesiątkę. 

Carmina Barrios (tytułowa Carmina) wciela się w kobietę niezwykłą – energiczną, zdecydowaną, nigdy nietracącą gruntu pod nogami: ani gdy jej syn awanturuje się w salonie piękności, ani gdy sąsiad grozi jej pistoletem. To postać narysowana grubą kreską. Carmina nagminnie pali papierosy, gada do papużki, a kiedy trzeba, odczynia urok… 

Komizm zawarty jest przeważnie w dialogach. Nie brakuje go też w poszczególnych sytuacjach. Moment, w którym Carmina wraz ze swoim synem dosiada motor, wywołuje na sali salwy śmiechu. Narracja z offu połączona z niejednoznaczną miną kobiety i jej… specyficznym strojem, dodaje postaci jeszcze więcej uroku. 

W córkę Carminy, Marię, wciela się prawdziwa córka, Maria Leon. Film reżyseruje natomiast Paco Leon, brat Marii i syn Carminy. Całej trójce za pomocą niewielkiego budżetu udało się stworzyć oryginalny, wciągający i zabawny film. Produkcja została nagrodzona w kategorii „Najlepszy scenariusz” na tegorocznym festiwalu filmowym w Maladze. 

„Carmina i Amen” to obraz godny polecenia. Stęsknieni absurdu, krwi i kina azjatyckiego powinni wybrać „Unlucky Plaza”. Jedno jest pewne – podczas tegorocznego WFF każdy znajdzie coś dla siebie.

MJ

zobacz również

    brak informacji