Żołnierze amerykańskiej piechoty przylecą po południu do jednostki wojskowej w Świdwinie (woj. zachodniopomorskie). Będzie to kompania składająca się ze 150 żołnierzy. Wezmą udział w ćwiczeniach, które potrwają co najmniej 2 miesiące. Amerykanie mają być obecni nie tylko w Polsce, ale też na Litwie, Łotwie i w Estonii. Ćwiczenia w Europie Wschodniej mają trwać dwa miesiące i będą mieć charakter rotacyjny. Żołnierze wylądują w naszym kraju o godz. 16 w środę. W ich powitaniu weźmie udział minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen Mull, zastępca dowódcy wojsk lądowych USA w Europie gen. dyw. Richard C. Longo oraz dowódca generalny RSZ gen. broni pil. Lech Majewski. Rzecznik Pentagonu dodał, że w pierwszych z serii ćwiczeń, jakie USA planują w najbliższym czasie w Polsce i trzech krajach bałtyckich, weźmie w sumie udział 600 amerykańskich żołnierzy. Szef MON Tomasz Siemoniak zapowiadał po zeszłotygodniowej wizycie w Waszyngtonie, że USA wzmocnią obecność wojskową w Polsce. Już w piątek, podsumowując wizytę za oceanem, minister Siemoniak powiedział, że liczy, iż w tym tygodniu zostanie ogłoszona decyzja w tej sprawie.