• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Kociołek ponownie stanie przed sądem. Odpowie za masakrę robotników z Wybrzeża

18:14, 16.04.2015
Kociołek ponownie stanie przed sądem. Odpowie za masakrę robotników z Wybrzeża

Kociołek ponownie stanie przed sądem. Odpowie za masakrę robotników z Wybrzeża
Kociołek ponownie stanie przed sądem. Odpowie za masakrę robotników z Wybrzeża

Podziel się:   Więcej
Były wicepremier PRL Stanisław Kociołek znów stanie przed sądem za „sprawstwo kierownicze” masakry robotników w 1970 r. W czwartek Sąd Najwyższy uwzględnił kasację gdańskiej prokuratury i uchylił prawomocny wyrok w tej sprawie. Proces będzie się toczył w Gdańsku, o co wnioskowała prokuratura. W kwietniu 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie niejednogłośnie uniewinnił 81-letniego dziś Kociołka. Na 2 lata w zawieszeniu skazano zaś dwóch b. wojskowych – Mirosława W. i Bolesława F. Decyzję władz PRL o użyciu broni przeciw robotnikom SO uznał za „bezprawną i przestępczą”. Zdaniem SO materiał dowodowy nie wykazał winy Kociołka. Dwóm byłym wojskowym SO zmienił kwalifikację ich czynu na udział w śmiertelnym pobiciu, gdyż odpowiedzialność za to przestępstwo nie wymaga ustalenia, kto oddał śmiertelny strzał do danej osoby – co jest konieczne do uznania winy przy zabójstwie, a co w tym wypadku było niemożliwe. W czerwcu 2014 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok SO. Kasację do SN na niekorzyść Kociołka złożyła prokuratura, a oskarżyciele posiłkowi ponadto – wobec F. i W. W czwartek – z powodów formalnych – Sąd Najwyższy pozostawił bez rozpoznania kasacje w sprawie tych dwóch b. wojskowych. Oznacza to, że skazanie ich na kary 2 lat więzienia w zawieszeniu jest już ostateczne. Podczas tłumienia przez wojsko i milicję demonstracji protestacyjnych przeciw drastycznym podwyżkom cen zginęło 45 osób, a 1165 zostało rannych. W PRL nikogo nie pociągnięto za to do odpowiedzialności karnej. W 1995 r. gdańska prokuratura oskarżyła 12 osób - w tym ówczesnego szefa MON gen. Wojciecha Jaruzelskiego - o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa (grozi za to dożywocie). Proces, który zaczął się w 1998 r. w Gdańsku, przeniesiono do Warszawy, gdzie w 2001 r. ruszył na nowo. Trwał długo, bo prokuratura wniosła o przesłuchanie ok. 1100 osób; sąd nie zgodził się na ograniczenie ich liczby. W 2011 r. sprawę trzeba było zacząć od nowa, gdyż zmarł ławnik. Z powodu śmierci lub problemów zdrowotnych kolejnych podsądnych, ostatecznie na ławie oskarżonych pozostały tylko trzy osoby. Jaruzelski, już wcześniej wyłączony z procesu ze względu na stan zdrowia, zmarł w maju ub.r.

zobacz również

    brak informacji