• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Koniec obserwacji Kajetana P. Opinia biegłych do końca lipca

14:46, 21.06.2016
Koniec obserwacji Kajetana P. Opinia biegłych do końca lipca

Koniec obserwacji Kajetana P. Opinia biegłych do końca lipca
Koniec obserwacji Kajetana P. Opinia biegłych do końca lipca

Podziel się:   Więcej
Zespół biegłych i psychiatrów, którzy badali poczytalność Kajetana P., do końca lipca przygotuje opinię w jego sprawie – dowiedział się portal tvp.info. Obserwacja psychiatryczna 27-letniego „Hannibala z Żoliborza”, podejrzanego o brutalne zabójstwo, zakończy się w środę. W ciągu dwóch tygodni P. może też usłyszeć zarzuty za ataku na psycholożkę i strażnika mokotowskiego aresztu. W środę oficjalnie zakończy się przedłużona obserwacja psychiatryczna Kajetana P. Z informacji portalu tvp.info wynika, że zespół biegłych: psychiatrzy i psycholog zapowiedzieli śledczym, że opinia na temat poczytalności bibliotekarza będzie gotowa do końca lipca. – Na razie nie sposób kategorycznie stwierdzić, czy podejrzany może mieć ograniczoną lub zniesioną poczytalność, choć są przesłanki wskazujące na pewne zaburzenia socjopatyczne. Od opinii biegłych będzie zależało, jakie będą kolejne kroki prokuratury. Tym bardziej, że zgromadziliśmy już bardzo mocny materiał dowodowy w sprawie zabójstwa Katarzyny J. – mówi tvp.info jeden ze śledczych. Wiadomo, że podczas przesłuchań Kajetan P. nie przejawiał żadnych objawów zaburzeń psychicznych. Wyjaśniał składnie i wiedział, co się z nim dzieje. Warszawscy prokuratorzy kończą także gromadzenie materiałów w wyłączonym z głównego śledztwa wątku majowego ataku Kajetana P. na psycholożkę i strażnika aresztu na Mokotowie. Do zdarzenia doszło, gdy po zakończonym obchodzie lekarze zaczęli wychodzić z celi P. Mężczyzna miał się wówczas rzucić na więzienną psycholog i próbować ją dusić. Został odepchnięty przez funkcjonariuszy służby więziennej, a wówczas zranił jednego z nich kawałkiem szkła. Obrażenia na szczęście okazały się niegroźne. Po ataku Kajetan P. został zakwalifikowany do kategorii niebezpiecznych więźniów, a służba więzienna wszczęła postępowanie wyjaśniające, w jaki sposób P. mógł wejść w posiadanie niebezpiecznego przedmiotu. Zarzutów dla Kajetana P. za atak w czasie pobytu na obserwacji można się spodziewać w ciągu dwóch tygodni. Kończą się bowiem przesłuchania osób mających związek z tym wydarzeniem. W kwietniu bibliotekarz usłyszał zarzut naruszenia nietykalności jednego z policjantów, którego miał uderzyć w czasie lotu do Polski. W środę 3 lutego po południu strażacy dostali wezwanie do budynku przy ul. Potockiej na warszawskim Żoliborzu. Zaniepokojeni sąsiedzi zaalarmowali, że z lokalu na pierwszym piętrze wydobywa się dym. Po wejściu do środka strażacy odkryli, że pali się duży worek. Okazało się, że w środku jest ciało młodej kobiety bez głowy. Znaleziono ją w innym pomieszczeniu, ukrytą w plecaku. Dzień później śledczy potwierdzili, że zamordowaną jest Katarzyna J., mieszkanka Radomia, która jakiś czas temu zamieszkała w Warszawie. Kajetan P. uciekł z Polski najpierw do Niemiec, a później do Włoch, skąd dotarł na Maltę. Tam właśnie został zatrzymany 17 lutego. Planował wtedy wyjazd do Tunezji. Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła mu 27 lutego zarzut zabójstwa Katarzyny J. Kajetan P. przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, które są zbieżne z materiałem dowodowym. Zrezygnował z renomowanego prawnika, którego wynajęła mu rodzina. Stwierdził, że chce sam bronić się przed sądem. Jednak prokuratura przyznała mu obrońcę z urzędu. Decyzję o morderstwie P. miał podjąć „miesiąc lub dwa przed samym zdarzeniem”. Podczas przesłuchania tłumaczył, że morderstwo miało na celu – jak sam powiedział – „pozbycie się słabości, jaką jest przekonanie, iż życie ludzkie jest warte więcej od świni lub komara”.

zobacz również

    brak informacji