– Wstępuję do związku jeszcze raz. Przynajmniej będę próbował – powiedział Lech Wałęsa na antenie programu „Kość niezgody” o swoim planowanym akcesie do NSZZ Solidarność. – Dostrzegam, że Solidarność ma problemy i dlatego trzeba jej pomóc – dodał.
Tę sensacyjną wiadomość były prezydent potwierdził także w ubiegłym tygodniu podczas chrztu statku „Syn Antares”, który odbył się w Stoczni Gdańskiej.
Na antenie TVP Gdańsk Wałęsa podkreślał, że już czas, żeby wrócił do związku, ponieważ kapitalizm się umocnił i trochę go trzeba teraz przytemperować.
– Gdybym uderzył wcześniej, to ten system (kapitalizm – red.) by nie powstał – powiedział Wałęsa. Według byłego prezydenta, właśnie dlatego nastąpił czas, kiedy może znowu zaangażować się w działalność związkową.
Reakcja związkowców na te słowa była natychmiastowa. Z komentarzy wynika, że nie są oni zadowoleni z takiej deklaracji Lecha Wałęsy.
Lech Wałęsa oficjalnie ogłosił, że odchodzi z Solidarności kilka lat temu, kiedy przewodniczącym był jeszcze Janusz Śniadek, dzisiaj poseł Prawa i Sprawiedliwości. Legendarnemu przywódcy „S” nie spodobało się wtedy, że związek zbliżył się do PiS. Formalnie nie wykreślono go z listy członków – został zawieszony.