Mamy złoto! Polska wygrała 3:1 (18:25, 25:22, 25:23, 25:22) z broniącą tytułu Brazylią w emocjonującym finale siatkarskich mistrzostw świata! Wypełniony po brzegi katowicki Spodek niemal odleciał, a wokół areny sukces fetowały wielotysięczne tłumy kibiców! To drugi złoty medal biało-czerwonych w historii. Po pierwszy sięgnęli 40 lat temu. Wśród najgroźniejszych przeciwników, z jakimi spotkali się Polacy w drodze do finału byli Brazylijczycy i Francuzi, a także tak znakomici siatkarze z Rosji, Włoch czy Iranu. Biało-czerwoni przegrali tylko raz – w pojedynku z Amerykanami. Punkty traciliśmy także w czterech innych meczach. Taki był poprzedni mecz z broniącymi tytułu z broniącymi tytuł Canarinhos. W 3. rundzie grupowej Biało-czerwoni wygrali się mecz 3:2. Spotkanie było bardzo nerwowe. Michał Kubiak został ukarany czerwoną kartką, doszło do kilku słownych potyczek, a po meczu Brazylijczycy zachowali się skandalicznie. Niedzielny mecz Polska – Brazylia to powtórka finału sprzed ośmiu lat. Wówczas rozpędzona drużyna Raula Lozano z impetem dotarła do finału, ale boleśnie rozbiła się o brazylijską ścianę, przegrywając 0:3 (12:25, 22:25, 17:25). W 2006 roku srebro było wielką sensacją. Teraz też jest niespodzianką, ale sami siatkarze chcą znacznie więcej. Interesuje ich wyłącznie złoto i zapowiadają walkę do upadłego. W tamtym meczu wzięło udział trzech obecnych kadrowiczów: Paweł Zagumny, Michał Winiarski i Mariusz Wlazły.Wcześniej Polacy zagrali jeszcze tylko raz w finale mundialu. Dokładnie 40 lat temu pokonali w nim ZSRR 3:1. Siatkarze Niemiec zdobyli brązowy medal mistrzostw świata. W niedzielnym meczu o trzecie miejsce pokonali w katowickim Spodku Francuzów 3:0 (25:21, 26:24, 25:23). Wiele osób spodziewało się, że Francuzi nie powinni mieć większych kłopotów z wywalczeniem brązowego medalu. „Trójkolorowi” imponowali formą w pierwszych trzech fazach turnieju, zajmując za każdym razem pierwsze miejsce w tabeli. Wydaje się jednak, że to właśnie w ostatniej fazie podopieczni Laurenta Tillie dostali zadyszki.