• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Bild: Lubitz półtora roku był pod opieką psychiatrów

12:54, 27.03.2015
Bild: Lubitz półtora roku był pod opieką psychiatrów

Bild: Lubitz półtora roku był pod opieką psychiatrów
Bild: Lubitz półtora roku był pod opieką psychiatrów

Podziel się:   Więcej
Cierpiał w przeszłości na depresję i tzw. wypalenie – tak o pilocie, który doprowadził we wtorek do katastrofy airbusa linii Germanwings piszą niemieckie media. Według dziennika „Bild”, Andreas Lubitz łącznie półtora roku znajdował się pod opieką psychiatrów, a w jego personalnej teczce znalazły się adnotacje o potrzebie regularnych badań psychologicznych. Informację o depresji pilota podał na swoich stronach internetowych dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Gazeta powołuje się na matkę szkolnej koleżanki mężczyzny. – To był dobry chłopak, ale wydaje się, że miał depresję, czuł się wypalony – powiedziała. Jej córka wciąż przeżywa śmierć kolegi i nie była w stanie rozmawiać. Lubitza ostatni raz widziała przed świętami Bożego Narodzenia. Jak pisze „Bild”, niemieckie władze bezpieczeństw wychodzą z założenia, że przyczyną postępowania pilota był „osobisty kryzys życiowy”. Przed katastrofą miał - jak twierdzi tabloid - przejść ciężki kryzys w relacjach ze swoją przyjaciółką. „Kłopoty miłosne poważnie się na nim odbiły” – pisze niemiecka gazeta. Szef koncernu Lufthansa Carsten Spohr przyznawał wcześniej na konferencji prasowej, że kilka lat temu Lubitz przerwał na dłuższy czas kształcenie w ośrodku Lufthansy. Później, po przejściu koniecznych testów, kontynuował jednak naukę zawodu. Prezes linii nie zdradził, czym spowodowana była przerwa. „Bild” wskazuje, że Lubitz przerwał szkolenie przez depresję. Według tabloidu znajdował się łącznie przez półtora roku pod opieką psychiatrów. Wielokrotnie musiał ze względu na depresje powtarzać poszczególne etapy szkolenia, jednak w końcu zakończył kurs z wynikiem pozytywnym pomimo „ciężkiego depresyjnego incydentu”. Na psychiczne problemy pilota wskazuje też zapis w jego teczce personalnej przechowywanej w Federalnym Urzędzie Lotnictwa. W dokumentach znajduje się oznaczenie „SIC” wskazujące na konieczność „szczególnych, regularnych badań medycznych”. Symbol „SIC” znajduje się ponadto w pozwoleniu na kierowanie samolotami Lubitza. „FAZ” podkreśla, że jeszcze w środę pilot niczym nie różnił się od pozostałych 149 ofiar. Miejscy radni jego rodzinnego Montabaur uczcili pamięć jego i wszystkich, którzy zginęli w katastrofie minutą ciszy, a burmistrz Gabi Wieland przekazał bliskim zabitych kondolencje. Potem jednak wszystko się zmieniło, a Lubitz stał się sprawcą śmierci 149 osób. Pilot mieszkał z rodzicami, ale miał też apartament w Dusseldorfie. Jego sąsiedzi podkreślają, że bycie pilotem zawsze było marzeniem Lubitza, a latanie traktował jako pasję, a nie zawód. Wszyscy z niedowierzaniem przyjmują wersję śledczych. Tymczasem policja w Montabaur postanowiła chronić rodzinny dom pilota. Niemiecka prokuratura zakończyła w czwartek przeszukanie mieszkania pilota, a także domu jego rodziców. Śledczy szukali materiałów, wskazujących na motyw albo świadczących o jego ewentualnej chorobie psychicznej. Airbus A320 rozbił się we wtorek we francuskich Alpach, lecąc z Barcelony do Duesseldorfu. W katastrofie zginęło 144 pasażerów i 6 członków załogi.

zobacz również

    brak informacji