Afgańskie władze informują, że przejmują kontrolę nad miastem Kunduz, stolicą prowincji zajętej trzy dni wcześniej przez talibów. Miasto „jest oczyszczane z terrorystów, wróg poniósł ciężkie straty” – podał rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych. Wspierane przez lotnictwo USA siły afgańskie szturmowały Kunduz po tym, jak wpadł w ręce talibów. – Afgańskie siły bezpieczeństwa przejęły kontrolę nad miastem Kunduz w ciągu nocy, po ciężkich walkach – powiedział w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera pełniący obowiązki gubernatora Kunduzu, Hamdullah Daniszi. – Gdy otrzymaliśmy posiłki i podjęliśmy zmasowaną operację w samym mieście Kunduz, talibowie nie mogli stawić oporu i zbiegli. Przedstawimy wkrótce pełny raport – dodał. W mieście wciąż jednak trwają walki. Kunduz „został odzyskany i jest oczyszczany z terrorystów, wróg poniósł ciężkie straty” – podał na Twitterze rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Sedik Sedikki. Talibowie nie wydali oświadczenia w sprawie tych walk. Kunduz liczy 300 tys. mieszkańców. Na razie brak jakichkolwiek danych o ofiarach wśród cywilów. Szturm talibów na Kunduz Przeprowadzony w poniedziałek nad ranem z czterech kierunków atak talibów na Kunduz był dla policji i wojska zaskoczeniem. Przed zachodem słońca napastnicy opanowali niemal całe miasto, a schronieniem władz i sił rządowych stał się położony poza jego granicami port lotniczy. Taki bieg spraw oznaczał cios dla stawianej przez rząd w Kabulu i jego amerykańskich sprzymierzeńców tezy, iż afgańskie wojsko oraz policja systematycznie zwiększają swą zdolność powstrzymywania talibów przed zajmowaniem na dłuższy czas większych obszarów. To drugi od początku roku atak bojowników na Kunduz. Prowincja, której jest stolicą, to jeden z najbardziej niespokojnych regionów w północnym Afganistanie. Trzy jego dystrykty są pod kontrolą talibów.