23 zabitych, około 50 rannych to najnowszy bilans katastrofy kolejowej w Apulii na południu Włoch, gdzie czołowo zderzyły się we wtorek pociągi jadące z prędkością 100 km na godzinę. Jako prawdopodobną przyczynę katastrofy wskazano błąd ludzki. Wcześniej mówiono o 27 ofiarach śmiertelnych. Liczba ta jednak obejmowała też osoby uznane za zaginione. Do katastrofy doszło między miastami Corato i Andria. Nie wiadomo, dlaczego oba składy znalazły się na tym samym torze, jedynym w tym miejscu. Przybyły tam wiceprzewodniczący władz regionu Apulia Antonio Nunziante ocenił, że sytuacja jest „dramatyczna”. Siła uderzenia była tak duża, że w odległości wielu metrów od toru, na którym doszło do wypadku, leżą szczątki pociągów. Zniszczone są dwa pierwsze wagony każdego z pociągów. W składach były po cztery wagony. Nadal nieznane są przyczyny katastrofy. Według nieoficjalnych informacji, jeden z nich nie zauważył lub zlekceważył sygnał „stop”.