• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Ukraina i Rosja obwiniają się nawzajem o zestrzelenie samolotu

18:09, 21.07.2014
Ukraina i Rosja obwiniają się nawzajem o zestrzelenie samolotu

Ukraina i Rosja obwiniają się nawzajem o zestrzelenie samolotu
Ukraina i Rosja obwiniają się nawzajem o zestrzelenie samolotu

Podziel się:   Więcej
Rosja oskarża, Ukraina odpiera zarzuty. Według służb bezpieczeństwa w Kijowie, systemy rakietowe Buk należały do separatystów. Moskwa temu zaprzecza i twierdzi, że boeinga zestrzelili Ukraińcy. Rosyjski sztab generalny przekonuje, że nie dostarczał ukraińskim separatystom systemów rakietowych Buk, z których – według Ukraińców – zestrzelono boeinga. Kijów przedstawił jednak dowody na to, że były one przekazywane terrorystom z Rosji, prawdopodobnie wraz z obsługą. Wśród ujawnionych przez ukraińskie władze dokumentów są zdjęcia, nagrania wideo oraz zapisy rozmów telefonicznych separatystów, którzy sami chwalą się, że Rosjanie dali im systemy Buk. Dowody te, a także materiały zachodnich wywiadów są na tyle przekonujące, że wielu przywódców Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych jest niemal pewnych, że malezyjski samolot pasażerski zestrzelili wspierani przez Moskwę terroryści. Anonimowy członek ukraińskich służb specjalnych przypomina w rozmowie z Reuterem, że już wcześniej Ukraina sama informowała o tym, że separatyści negocjują z Rosją dostarczenie rosyjskiego systemu. Zdaniem informatora Reutera, rebelianci nie są wystarczająco wyszkoleni, by operować tak skomplikowanym sprzętem i z całą pewnością uruchomiła go ekipa z Rosji. Moskwa chce przekonać świat, że ataku dokonali Ukraińcy. Dziś na konferencji prasowej rosyjskiego MON przedstawiono rzekome dowody wskazujące na aktywność w czasie przelotu malezyjskiego samolotu podstawowych elementów ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Generał Andriej Kartapołow ze Sztabu Generalnego powtórzył tezy postawione już w sobotę przez wiceministra obrony Anatolija Antonowa. Wskazują one na odpowiedzialność władz w Kijowie, a konkretnie ukraińskiej armii, za katastrofę malezyjskiej maszyny. Tym samym zdejmują odpowiedzialność z donieckich terrorystów i Rosji. Gen. Kartapołow poinformował, że Moskwa dysponuje zdjęciami satelitarnymi dowodzącymi, iż w dniu katastrofy w pobliżu Doniecka działała formacja obrony przeciwlotniczej Ukrainy, wyposażona w kompleksy „Buk - M1”. Dalej przekonywał, że malezyjski samolot zszedł z kursu aż o 14 kilometrów. Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło także, że na krótko przed katastrofą w pobliżu samolotu pasażerskiego leciał ukraiński samolot bojowy Su-25. Na jego wyposażeniu znajdują się pociski R-60 Powietrze-Powietrze. Rosja domaga się wyjaśnień w tej sprawie. Od czwartku władze w Kijowie powtarzają, że tego dnia w powietrzu nie było ich samolotów wojskowych. Wojskowi z Rosji twierdzą też, że ich satelity nie wykryły żadnych rakiet wystrzelonych w kierunku samolotu Malaysia Airlines. Poprosili też Amerykanów, by pokazali zdjęcia satelitarne, jeśli mają dowody, że w tym rejonie wystrzelono pociski.

zobacz również

    brak informacji