W poniedziałek rano czasu miejscowego uzbrojony mężczyzna wziął zakładników w kawiarni. W oknie umieścił czarną flagę z arabskimi napisami. W środku może być ok. 30 osób. Ewakuowano słynną operę w Sydney – poinformowały lokalne media. Atak miał miejsce w Lindt Cafe, w dzielnicy Martin Place, gdzie znajdują się siedziby licznych banków, m.in. Bank Rezerw Australii. Jego pracownicy dostali polecenie, aby zamknąć się w środku. Blisko znajduje się też siedziba lokalnego parlamentu. Nie ma pewności, czy napastnik jest jeden, czy jest to grupa. Z medialnych doniesień wynika, że policja nawiązała z nim kontakt i negocjuje uwolnienie zakładników. Flaga, którą napastnik wywiesił na początku to flaga używana przez różne bojówki muzułmańskie. Gdyby on chciał być na początku kojarzony z tzw. kalifatem, to powinien wywiesić flagę kalifatu. Teraz albo sprawdza władze Australii, czy są w stanie mu szybko zdobyć flagę, albo słabo się przygotował – skomentowała prośby napastnika Katarzyna Górak-Sosnowska, arabistka z warszawskiej SGH.