• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Dworczyk: Dla wszystkich atakujących premiera – mniej histerii, więcej faktów

19:17, 18.02.2018
Dworczyk: Dla wszystkich atakujących premiera – mniej histerii, więcej faktów

Dworczyk: Dla wszystkich atakujących premiera – mniej histerii, więcej faktów
Dworczyk: Dla wszystkich atakujących premiera – mniej histerii, więcej faktów

Podziel się:   Więcej
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zabrał głos w sprawie sobotniej wypowiedzi Mateusza Morawieckiego podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. We wcześniej wydanym oświadczeniu rząd tłumaczył, że słowa premiera nie obciążały Żydów odpowiedzialnością za ich zagładę. Mateusz Morawiecki odpowiedział na pytanie izraelskiego dziennikarza, który oświadczył, że „wiele osób z jego rodziny zginęło, ponieważ donieśli na nich do gestapo Polacy” i zapytał, czy za mówienie o tym zostałby w Polsce ukarany. Szef polskiego rządu odpowiedział, że nie zostanie uznane za przestępstwo powiedzenie „że byli »polscy sprawcy«, tak samo jak byli sprawcy żydowscy, sprawcy rosyjscy czy ukraińscy, a nie tylko niemieccy.” Michał Dworczyk napisał na twitterze: „Dla wszystkich atakujących PMM [premiera Mateusza Morawieckiego] - mniej histerii, więcej faktów!”. Tweeta zilustrował skanem z publikacji „Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście” autorstwa Barbary Engelking i Jacka Leociaka, wydanym przez Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów. W załączonym fragmencie publikacji można przeczytać: „W getcie warszawskim byli ludzie, którzy współpracowali z Niemcami. Jedni robili to, wierząc, że naziści wygrają wojnę i w imię przyszłości Żydów (zarówno indywidualnej, jak i zbiorowej). Inni kolaborowali dla pieniędzy i poprawy warunków życia, z oportunizmu, ze strachu, wreszcie – by chronić siebie i swoje rodziny. Nie wszystkie oskarżenia o kolaborację (rzucane także po wojnie) poparte były bezspornymi dowodami; tym trudniej weryfikować je dzisiaj”. W opublikowanym w nocy komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu czytamy, że intencją premiera nie było negowanie Holokaustu ani obciążenie żydowskich ofiar odpowiedzialnością za niemieckie ludobójstwo. Jego słowa – według CIR – należy interpretować jako wezwanie do szczerego mówienia o zbrodniach popełnianych na Żydach - bez względu na narodowość tego, kto ich dokonał, brał w nich udział lub się do nich przyczynił. „Każdy przypadek musi być oceniany indywidualnie, a żaden pojedynczy akt niegodziwości nie może obciążać odpowiedzialnością całych podbitych i zniewolonych narodów.” – czytamy w oświadczeniu rządu. Za oszczerstwo, z którym trzeba walczyć uznano natomiast „wszelkie próby zrównywania czy mieszania niemieckich organizatorów i sprawców zbrodni z narodami Ofiar, w szczególności narodem żydowskim, romskim i polskim, które padły ofiarą straszliwych prześladowań i mordów ze strony Niemców”. W komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu podkreślono również, że premier wielokrotnie i zdecydowanie sprzeciwiał się zaprzeczaniu Zagładzie europejskich Żydów, i wszelkim przejawom antysemityzmu. Słowa szefa polskiego rządu skrytykował wcześniej premier Izraela Benjamin Netanjahu, krytycznie odniósł się do nich także szef Światowego Kongresu Żydów. Premier Netanjahu mówił o niezrozumieniu historii i braku wrażliwości na tragedię narodu izraelskiego. Wyraził równocześnie chęć rozmowy z Mateuszem Morawieckim. Szef Światowego Kongresu Żydów Ronald Lauder uznał natomiast te słowa za „absurdalne i niesumienne” i domagał się przeprosin od polskiego rządu i wycofania się z tych słów. Jego zdaniem, premier wykazał się ignorancją, a polski rząd robi wiele, by oczyścić rodaków z zarzutów współudziału w „mordowaniu swoich sąsiadów”. Jego zdaniem, to próba zafałszowania historii.

zobacz również

    brak informacji