• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Matka podejrzewana o zabójstwo synka. Wywołała też pożar

19:00, 18.02.2018
Matka podejrzewana o zabójstwo synka. Wywołała też pożar

Matka podejrzewana o zabójstwo synka. Wywołała też pożar.
Matka podejrzewana o zabójstwo synka. Wywołała też pożar.

Podziel się:   Więcej
Około 30-letnia kobieta jest podejrzewana o zabójstwo swojego dwuletniego syna. Dziecko miało kilka ran kłutych klatki piersiowej. Oboje trafili do szpitala po pożarze domu w Śliwnicy w pow. przemyskim. Pożar prawdopodobnie wywołała kobieta. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu Marta Pętkowska, z dotychczasowych ustaleń wynika, że rany kłute zadała „z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością” matka chłopczyka. Około 30-letnia kobieta jest Brazylijką, od kilka lat mieszka w Polsce. Kobieta przebywa w szpitalu. Jej stan wcześniej określano jako ciężki, obecnie jest stabilny. Kobieta ma także rany cięte i kłute, które – jak ustalono – zadała sobie sama. Prok. Pętkowska dodała, że Brazylijka została formalnie zatrzymana, ale na razie nie przedstawiono jej zarzutów. Prokurator czeka bowiem na zgodę lekarzy na przesłuchanie podejrzewanej. Przesłuchiwani są inni świadkowie. Na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok chłopca. Do pożaru doszło w sobotę wieczorem. Jak informował w niedzielę rzecznik podkarpackiej PSP mł. bryg. Marcin Betleja, pierwszy na miejsce przybył strażak mieszkający po sąsiedzku. – Natychmiast wszedł do budynku i wyniósł z niego dwuletniego, nieprzytomnego chłopca. Do momentu przybycia pogotowia prowadził jego resuscytację. Przybyli na miejsce strażacy wynieśli z domu nieprzytomną matkę dziecka – poinformował Betleja. W czasie pożaru ojca nie było w domu. Poszkodowani w stanie nieprzytomnym zostali przewiezieni do szpitala, tam chłopczyk zmarł. Do szpitala z raną nogi trafił także strażak, który jako pierwszy podjął akcję ratowniczą. Pożar, który objął jeden pokój na pierwszym piętrze domu, został szybko ugaszony. W akcji wzięło udział 25 strażaków (sześć zastępów).

zobacz również

    brak informacji