Premier Mateusz Morawiecki złożył wizytę w krakowskim szpitalu uniwersyteckim, gdzie na świat przyszły pierwsze polskie sześcioraczki. Ich rodzicom wręczył kluczyki do samochodu.
Na miejscu premier wręczył mamie dzieci kwiaty, a obojgu rodziców kluczyki do auta, które przekazano rodzinie. Samochód to dziewięcioosobowy Volkswagen Transporter zakupiony ze środków Fundacji PKO BP i Fundacji PFR.
Później premier udał się do szpitala uniwersyteckiego, w którym 20 maja na świat po raz pierwszy w Polsce przyszły sześcioraczki.
Wcześniej dzieci odwiedziła para prezydencka.
Filip, Tymon, Zosia, Kaja, Malwina i Nela – tak nazywają się sześcioraczki. To cztery dziewczynki i dwóch chłopców. Ciąża została rozwiązana w 29. tygodniu przez cesarskie cięcie. Najmniejsze z nich ważyło przy urodzeniu 890 g, największe 1300 g.
Na konferencji, która odbyła się dzień po porodzie, lekarze przekazali, że dzieci „urodziły się w zaskakująco dobrym stanie, jak na sześcioraczki”. Według lekarzy dzieci będą musiały zostać w szpitalu przez najbliższe 2-3 miesiące.
Sześcioraczki zdarzają się niezwykle rzadko – raz na 4,7 mld ciąż.
Rodzice dzieci, Klaudia i Szymon Marcowie mieszkają w Tylmanowej.