– Mam nadzieję, że Komisja Europejska nie uruchomi art. 7 unijnego traktatu wobec Polski – oświadczył w piątek w Brukseli szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Komisja Europejska będzie w środę analizować ustawy o Sądzie Najwyższym oraz KRS i podejmie decyzję, czy aktywować wobec Polski art. 7 ust. 1 unijnego traktatu.
Urzędnicy w Brukseli sugerują, że Komisja Europejska jest bliska takiego kroku. W piątek wsparcie dla KE w jej działaniach dotyczących Polski zadeklarowali prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Angela Merkel.
– Jeśli Komisja Europejska zdecyduje się iść do przodu, będzie uważała, że to konieczne, będziemy to wspierać – powiedziała Merkel na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Francji, pytana o ewentualne uruchomienie artykułu 7.
– Będę wspierał inicjatywy podejmowane przez Komisję Europejską za każdym razem, gdy broni ona spójności naszych zasad – wtórował jej Macron
Art. 7 mówi o tym, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub KE, Rada UE może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych. Decyzja w tej sprawie, która jest podejmowana przez kraje większością trzech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich.
Same sankcje są mało prawdopodobne, bo wymagają jednomyślności, ale już uruchomienie art. 7 byłoby bezprecedensowym krokiem w historii UE i zmusiłoby stolice do zajęcia stanowiska wobec wydarzeń w Polsce.