Sceny jak z dreszczowca rozegrały się na stoku narciarskim w kurorcie Gudauri w Gruzji. Wyciąg narciarski nagle zaczął poruszać się w przeciwnym kierunku i z ogromną prędkością, zrzucając narciarzy. Osiem osób zostało rannych.
Na mrożących krew nagraniach widać, jak wyciąg nagle przyspiesza i zrzuca narciarzy. Niektórzy decydowali się sami zeskoczyć ze śmiertelnej pułapki w nadziei, że nie uderzy ich kolejne krzesełko.
Gruzińskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że osiem osób zostało rannych. Wszyscy trafili do najbliższego szpitala. Poszkodowanych zostało osiem osób.
– Na szczęście nikt nie zginął, ale dwie osoby mają poważne obrażenia. Jedna osoba ma otwarte złamanie i rany głowy. Drugą poszkodowaną jest ciężarna Szwedka, która skarży się na bóle w okolicy pasa – powiedział szef resortu David Sergeenko serwisowi „Georgia Today”.
Media informują, że osoba osobą z otwartym złamaniem ramienia jest obywatel Ukrainy.
Burmistrz Gudauri Kazbegi Alexander Zagaszwili powiedział mediom, że przyczyną incydentu była nagła i chwilowa przerwa w przepływie prądu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji wszczęło dochodzenie w sprawie incydentu. Wiadomo, że wadliwy wyciąg przeszedł kontrolę w grudniu ubiegłego roku.
Leżący w górach Kaukazu w sąsiedztwie szczytów Sadzele (3260 m n.p.m.) i Kudebi (3008 m n.p.m.) Gudauri to jeden z najpopularniejszych ośrodków narciarskich w Gruzji. Został utworzony w latach 80. ubiegłego wieku po decyzji władz ZSRR, które chciały skusić bogatych turystów z Zachodu, żeby zostawiali tu dewizy, których potrzebowało bankrutujące państwo.