Linie lotnicze Ryanair zapłacą 645 tys. zł (150 tys. euro) odszkodowania rodzicom małej Amerykanki, która w samolocie tych linii poparzyła się gorącą czekoladą. Rodzice zarzucali przewoźnikowi, że nikt z obsługi pokładowej nie pomógł ich córce, gdy doszło do zdarzenia. Sprawa zakończyła się ugodą.
Do zdarzenia doszło trzy lata temu, dziewczynka leciała z rodzicami z Rzymu do Krakowa. Zamówiła w samolocie czekoladę, ale nie została poinformowana przez obsługę, że kubek jest bardzo gorący.
Dziewczynka upuściła kubek i oblała się gorącym płynem. Zeszła jej skóra, pojawiły się pęcherze, mimo że matka od razu zdjęła z niej ubranie. Blizny po oparzeniu 11-letnia dziś dziewczynka ma do dziś. Dziecko przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Krakowie. Potem leczono ją w Toronto i w Kalifornii.
Rodzice dziecka oskarżyli linie lotnicze, że nieodpowiednio zadbały o bezpieczeństwo podczas serwowania gorących napojów niepełnoletnim. Postępowanie toczyło się przed sądem w Irlandii, gdzie Ryanair ma swoją siedzibę.