Trybunał Stanu ogłosił przerwę w rozprawie Emila Wąsacza do 31 marca. Były minister skarbu w rządzie Jerzego Buzka jest posądzony o odpowiedzialność konstytucyjną w sprawie prywatyzacji PZU, TP S.A. oraz Domów Towarowych Centrum.Skład sędziowski badał dziś czy sprawę należy uznać za przedawnioną. Obrońca - mecenas Michał Królikowski argumentował, że sprawa nie powinna być rozpatrywana przez Trybunał Stanu. Jego zdaniem nastąpiło przedawnienie deliktu konstytucyjnego objętego skargą. Sama skarga ma nieusuwalne dla Trybunału Stanu braki w zgromadzonych materiałów dowodowych.
Obrońca wykazywał też, że część posłów, którzy podpisali skargę, później oceniali jej zasadność w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.
Zdaniem sejmowego oskarżyciela - posłanki Haliny Szydełko z PiS w tej sprawie powinno nastąpić rozstrzygnięcie. Według strony oskarżenia byłoby to dobrze przyjęte zarówno przez społeczeństwo, jak i samego oskarżonego.
Emil Wąsacz, który poparł wniosek o umorzenie ze względu na przedawnienie, podkreślał, że zależy mu na uniewinnieniu. Dodał, że ewentualna decyzja o umorzeniu postępowania byłaby dla niego gorzką satysfakcją.
Trybunał Stanu zebrał się po raz pierwszy od 9 lat. Sprawa dotyczy byłego ministra skarbu w rządzie Jerzego Buzka - Emila Wąsacza. Stawiane mu zarzuty dotyczą nieprawidłowości przy prywatyzacjach PZU, Domów Towarowych "Centrum" i Telekomunikacji Polskiej w latach 1997 - 2000.
(IAR)