Sonda meteorologiczna, wrogi wywiad a może nawet atak obcych wojsk lub inwazja kosmitów. Emocji i hipotez było wiele po tym, jak w ogrodzie jednego z domów w Mrzezinie pod Puckiem wylądował niezidentyfikowany obiekt latający.
Była godzina 17:00. W Jedynce zaczynał się Teleexpress, a nad dworcem w Mrzezinie rozłożył się niewielki, acz trzyczaszowy spadochron. Doczepiony doń przedmiot z wolna opadł na ziemię.
Wezwano policjantów. Ci - widząc rakietę - zarządzili błyskawiczną ewakuację.
Pociągi na trasie Hel-Reda też dostały czerwone światło. Rakietę unieszkodliwiono.
A rano ujęto jej dwóch właścicieli. Przesłuchiwani mieli przyznać, że hobbystycznie zajmują się pirotechniką. Za sianie grozy w Mrzezinie może im grozić osiem lat więzienia.