• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Pogrzeb rodziny Kmiecików

15:44, 28.10.2014
Pogrzeb rodziny Kmiecików

fot. TVP
fot. TVP

Podziel się:   Więcej
W Katowicach zakończyło się ostatnie pożegnanie małżeństwa dziennikarzy – Brygidy Frosztęgi-Kmiecik i Dariusza Kmiecika – oraz ich 2-letniego synka Remigiusza. Rodzina zginęła w katastrofie kamienicy w centrum miasta. – Jeśli każda śmierć jest zawsze przedwczesna, to cóż powiedzieć o nagłej śmierci młodej rodziny z małym dzieckiem – mówił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc w homilii podczas uroczystości pogrzebowych.

Przed mszą żałobną w archikatedrze pw. Chrystusa Króla w Katowicach, rodziny dziennikarzy odebrały Złote Krzyże Zasługi, przyznane małżeństwu pośmiertnie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Odznaczenia, przyznane za osiągnięcia w działalności dziennikarskiej i wyjątkową wrażliwość społeczną w pracy reporterskiej, wręczyła rodzinie Joanna Trzaska-Wieczorek z Kancelarii Prezydenta RP. W krótkim wystąpieniu podkreśliła, że oboje dziennikarze starali się zawsze w swojej pracy służyć prawdzie i człowiekowi.

– Brygida, Dariusz i mały Remigiusz dają nam wszystkim bezcenną lekcję. W naszym świecie porażonym materializmem, kultem przyjemności, goniącym za newsami i głodnym sensacji, w świecie zachowującym się, jakby Boga nie było, jakby doczesność miała trwać wiecznie, młoda, tragicznie zmarła rodzina z naszego miasta wstrząsająco przypomina, że życie jest po prostu kruche. Przemijamy wszyscy bez wyjątku i zdążamy ku wieczności – mówił w homilii abp Skworc.

W katedrze, oprócz pogrążonej w żałobie rodziny, zgromadzili się koledzy obojga zmarłych małżonków z redakcji TVP i TVN, przyjaciele, przedstawiciele lokalnych władz oraz mieszkańcy Katowic.

– Osiem lat temu przyszedł do nas, do redakcji, młody chłopak. Po trzech dniach wszyscy myśleli, że on jest z nami od zawsze – wspominał zmarłego kolegę Kamil Durczok z TVN. – Potem nasza (redakcyjna) rodzina powiększyła się o jego rodzinę – wypiliśmy weselną wódkę i cieszyliśmy się, że postanowili spędzić resztę życia razem. „Ładnie się życie układało” – taki tytuł nosi jeden z reportaży Brygidy – mówił Durczok. Bezpośrednio po mszy odbyły się uroczystości pogrzebowe na cmentarzu komunalnym.

– Od kilku dni włóczymy się po domu, włóczymy się po redakcji, nie wiemy o czym rozmawiać, bo i tak wszystko zmierza w jedną stronę, bo nic nie rozumiemy. Brydziu jest parę niedokończonych rozmów. Wiesz, nigdy tego nie mówiłem, ale tylko ty tak potrafiłaś podejść do człowieka i od razu każdy się otwierał. Inny mógłby pół dnia pytać, ty od razu trafiałaś na historię – tak żegnał swoją redakcyjną dziennikarz TVP Katowice, Tomasz Nieć.

Wspominał, że to właśnie Brygida namówiła go na pierwszy występ przed kamerą, a Darek pierwszy raz namówił go na to, aby stanął po drugiej stronie kamery. – Gdzieś tam jest wiele historii do wysłuchania, kiedyś wszystkie nam opowiesz – mówił.

Brygida Frosztęga-Kmiecik, Dariusz Kmiecik i ich syn zginęli w czwartkowym wybuchu gazu w kamienicy w centrum Katowic.

Eksplozja zniszczyła trzy kondygnacje kamienicy u zbiegu ulic Chopina i Sokolskiej, w ścisłym centrum Katowic. Zawaliła się ściana frontowa części obiektu, ocalał tam tylko wysoki parter.

W czwartek późnym wieczorem ratownicy, po kilkunastu godzinach akcji, dotarli w gruzowisku do ciał trzech zaginionych osób. W nocy potwierdzono ich tożsamość, byli to dziennikarze oraz ich dziecko.

Brygida Frosztęga-Kmiecik była reportażystką w TVP Katowice, jej mąż reporterem „Faktów” TVN.

Źródło: PAP, TVP Info

zobacz również

    brak informacji