James Bond załatwił by tę sprawę pewnie inaczej, a na pewno
szybciej. Ale to nie film, a życie i bohaterscy policjanci z Bielska-Białej. Internet się śmieje, ale jak ścigać takich uciekinierów na
pewno nie uczyli się w szkole policyjnej.
Policjanci musieli złapać konie, które zgubiły woźnicę. Zwierzęta ciągnęły powóz narażając kierowców innych samochodów na niebezpieczeństwo. Wszystko zarejestrowała policyjna kamera i mikrofon.