Jeśli pod ekskluzywny hotel Bristol w Warszawie zajeżdża limuzyna
eskortowana przez policję, to wiadomo, że w środku jedzie ważna
osobistość. Tak było i tym razem - błyski fleszy i rozdawanie
autografów. Dziewięcioletnia Patrycja poczuła się jak gwiazda, i
naprawdę nią była.
Przed hotelem tłumek gapiów i fotografów. A z limuzyny wysiada
Patrycja. Dziewczynka choruje na raka mózgu. Marzyła, by poczuć
się jak gwiazda. I to się udało. Fryzura, makijaż, najlepszy
apartament i sesja zdjęciowa. Patrycja pozowała jak prawdziwa
modelka.
W ten wyjątkowy dzień choć na chwilę pozwolił jej zapomnieć o chorobie.
Całe wydarzenie w tydzień zorganizowała Paula Marciniak. Poruszyła niebo, ziemię i serca.