Ścieki z gdańskiej przepompowni nie płyną już do Motławy szerokim strumieniem, jednak to nie koniec problemów. Wiatr wypycha nieczystości z Zatoki Gdańskiej na plaże. Na dwunastu trójmiejskich kąpieliskach obowiązuje ostrzeżenie przed wchodzeniem do wody.

Zespół ekspertów ma wypracować metody zapobiegawcze przed potencjalnymi awariami przepompowni ścieków w Gdańsku. Takie gremium ma powstać z inicjatywy władz miasta. W konsekwencji awarii na Ołowiance nieczystości trafiły do Motławy i Zatoki Gdańskiej.

Władze Gdańska, wspólnie ze spółką Saur Neptun Gdańsk obsługującą przepompownię Ołowianka, chcą opracować metody awaryjne, by w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. "Zapewniały o tym, że powstanie zespół ekspertów, który wskaże, jakie działania naprawcze należy podjąć, żeby do takich sytuacji nie dochodziło", powiedział wiceminister środowiska Sławomir Mazurek.

Dodał, że należy rozważyć zainstalowanie tzw. bajpasów. "Tak duża sieć wodociągowa jak Ołowianka, w której działają dwie przepompownie, powinna być wyposażona w chociaż w jeden bajpas, który w sytuacji awaryjnej pozwoli na przekierowanie ścieków z tej niedziałającej do sprawnej przepompowni", wskazywał wiceminister. Jak dodał Sławomir Mazurek, w Gdańsku wciąż usuwane są skutki awarii przepompowni Ołowianka. Obecnie trwa napowietrzanie wód Motławy i Zatoki Gdańskiej w celu poprawienia warunków dla życia organizmów wodnych oraz powstrzymania rozwoju bakterii.

Do awarii w przepompowni Ołowianka doszło 15 maja. Awaria została spowodowana zalaniem czterech silników pomp: dwóch głównych i dwóch zapasowych. By uniknąć zalania niżej położonych osiedli, skierowano ścieki do Motławy, a następnie do Zatoki Gdańskiej. Po dwóch dniach sprowadzono z Holandii jeden z silników, dzięki czemu ograniczono zrzut ścieków do wody. Sytuacja całkowicie została opanowana 18 maja, kiedy to nieczystości zostały przekierowane do Oczyszczalni Wschód. Postępowanie sprawdzające w związku z awarią prowadzi gdańska prokuratura. (IAR, Teleexpress)