• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Wyrok za Smoleńsk; b. wiceszef BOR skazany

10:08, 21.06.2016
Wyrok za Smoleńsk; b. wiceszef BOR skazany

Wyrok za Smoleńsk; b. wiceszef BOR skazany
Wyrok za Smoleńsk; b. wiceszef BOR skazany

Podziel się:   Więcej
Karę półtora roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tys. zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR orzekł sąd wobec b. wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego, oskarżonego ws. nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny.

Bielawnego oskarżono o niedopełnienie – od 18 marca do 10 kwietnia 2010 r. – obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych Biura. Według Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga „skutkowało to znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska”.

Drugi zarzut to poświadczenie nieprawdy w dokumentach, że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska.

Jak powiedziała sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka sądu, prokurator wnosił o kary jednostkowe: półtora roku pozbawienia wolności za pierwszy zarzucany czyn oraz roku – za drugi. Zarazem wniósł o orzeczenie kary łącznej: 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 5 lat; 10 tys. zł grzywny oraz zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR na 10 lat.

Obrońca i sam oskarżony wnosili o uniewinnienie. W rozpoczętym w listopadzie 2014 r. procesie Bielawny nie przyznawał się do zarzutów. Przed procesem mówił, że jest przekonany, iż sąd oczyści go z zarzutów.

Podstawą oskarżenia były opinie dwóch biegłych, według których m.in. sposób organizacji i realizacji działań ochronnych był niezgodny z zasadami BOR. Według nich Bielawny odpowiadał m.in. za „świadome odstąpienie” od rozpoznania przez BOR lotniska w Smoleńsku; nieobecność BOR na nim oraz niesprawdzenie tras przejazdu prezydenta. Według biegłych wizyty Tuska oraz L. Kaczyńskiego różniły się pod względem bezpieczeństwa, bo w pierwszej – wobec obecności premiera Rosji Władimira Putina – służby rosyjskie były mocno zaangażowane w jej ochronę. – Poziom ochrony wizyty Tuska był nieporównywalnie wyższy – ocenili biegli.

Podkreślili brak choć jednego oficera BOR, który czekałby na L. Kaczyńskiego na lotnisku. Spowodowało to brak wiedzy BOR, jak będzie kołował samolot, kto powita prezydenta na płycie i którędy ewakuować głowę państwa w razie zagrożenia. Ponadto nie sprawdzono np. wysokości okolicznych drzew oraz tego, czy na płycie może się pojawić jakiś pojazd.

Zdaniem biegłych Bielawny odpowiadał też za nienależyte przeprowadzenie analizy zagrożeń; przygotowanie planu ochrony niezgodnie z zasadami; niewłaściwy nadzór, wybór oficerów do ochrony w Smoleńsku bez doświadczenia w wizytach zagranicznych; niewyznaczenie dowódców zabezpieczenia; brak zadbania o system łączności oficerów BOR w Rosji.

Sprawę Bielawnego wyłączono ze śledztwa dotyczącego organizacji lotów do Smoleńska w zakresie odpowiedzialności instytucji cywilnych. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prawomocnie je umorzyła, bo oceniła, że choć były nieprawidłowości przy organizacji lotów, to nie wystarczają one do postawienia zarzutów.

Po umorzeniu tego śledztwa część rodzin ofiar katastrofy wniosła prywatny akt oskarżenia o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu prezydenta 10 kwietnia przez pięciorga urzędników KPRM i ambasady RP w Moskwie, w tym b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego. Proces ten toczy się także przed Sądem Okręgowym w Warszawie.

Źródło: PAP

zobacz również

    brak informacji