28 lipca 1914 r. Austro-Węgry
wypowiedziały wojnę Serbii, co było konsekwencją dokonanego
miesiąc wcześniej w Sarajewie zamachu na arcyksięcia Franciszka
Ferdynanda. Wojna szybko przerodziła się światowy konflikt, który
pochłonął życie prawie 10 mln żołnierzy.
Konflikt zbrojny z lat 1914-1918 - toczący się w Europie, Azji i Afryce -
radykalnie zmienił oblicze ówczesnego świata. "Wojna przyniosła kres
epoki królów. Skończyło się wielowiekowe panowanie Hohenzollernów,
Habsburgów, Romanowów, dynastii osmańskiej. Niemcy, Turcja,
Austria i Rosji stały się republikami, podobnie jak większość krajów
Nowej Europy" - pisze prof. Andrzej Chwalba w książce "Samobójstwo
Europy. Wielka Wojna 1914-1918".
Wybuch wojny oznaczał kres XIX-wiecznego porządku politycznego w
Europie, ustalonego w 1815 r. na Kongresie Wiedeńskim, kończącym
okres wojen napoleońskich. System ten zasadzał się na koncepcji
równowagi sił, którą zaburzyły zakrojone na szeroką skalę zbrojenia,
wywołane wzmożoną rywalizacją mocarstw na kontynencie
europejskim przed 1914 r.
Bezpośrednio konflikt wywołało natomiast odrzucenie ultimatum
przedstawionego przez Austro-Węgry rządowi serbskiemu po
zabójstwie austriackiego następcy tronu Franciszka Ferdynanda i jego
żony na ulicach Sarajewa 28 czerwca 1914 r. przez serbskiego
nacjonalistę Gawriło Principa. Władze bałkańskiego kraju skłonne były
spełnić większość warunków ultimatum, nie wyraziły jednak zgody na
przeprowadzenie na terenie Serbii austriackiego śledztwa, mającego
ustalić okoliczności śmierci arcyksięcia.
Do legendy przeszła postawa paryskich
taksówkarzy, którzy dowozili na front tysiące żołnierzy. Niemiecka
ofensywa została ostatecznie zatrzymana nad Marną, rzeką
uchodzącą do Sekwany w pobliżu francuskiej stolicy. Bitwa nad
Marną, znana także jako "cud nad Marną", przekreśliła niemiecki plan
wojny błyskawicznej; uznano ją za 17. przełomową bitwę w dziejach
świata.
Wojna toczyła się także na morzach - na przełomie maja i czerwca
1916 r. doszło do tzw. Bitwy Jutlandzkiej, w czasie której niemiecka
flota próbowała przerwać brytyjską blokadę na Morzu Północnym; jak
się okazało - bezskutecznie. Wynikiem tego było rozpoczęcie przez
Niemców nieograniczonej wojny podwodnej.
11 listopada 1918 r., w wagonie sztabowym
w Compiegne, gdzie mieściła się siedziba marszałka Francji
Ferdynanda Focha, podpisano zawieszenie broni pomiędzy aliantami a
Niemcami, kończące I wojnę światową.
Jednym z politycznych skutków wojny było powstanie w Europie
niepodległych państw: Czechosłowacji, Polski, Litwy, Łotwy, Estonii,
Finlandii oraz Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców.
Konflikt z lat 1914-1918 przyniósł zupełnie nowe spojrzenie na
prowadzenie wojny. Odtąd kojarzyła się ona z bezsensowną walką
pozycyjną. Każdego dnia ginęły tysiące żołnierzy, stłoczeni w
okopach lub bezsensownie atakujący na dobrze ufortyfikowanego
wroga. "Straszliwe było to rozryte pole walki. Wśród żywych obrońców
leżeli martwi (). Jar i obszar z tyłu pokryty był Niemcami, teren z
przodu Anglikami. Z nasypów sterczały ręce, nogi i głowy; przed
naszymi dziurami leżały pourywane członki i trupy" - opisywał bitwę
nad Sommą niemiecki żołnierz Ernst Juenger, późniejszy znany
pisarz.
I wojna światowa miała także daleko idące reperkusje dla rozwoju
techniki wojskowej. Na polach bitew wprowadzono wiele nowych
rodzajów broni - począwszy od samolotów bojowych, poprzez czołgi i
artylerię przeciwpancerną, po miotacze ognia oraz karabiny
maszynowe. Po raz pierwszy do celów wojennych użyto także gazów
trujących, co było pogwałceniem konwencji haskiej. Gazy o
właściwościach drażniących, parzących i paraliżujących powodowały
niewyobrażalne cierpienia żołnierzy.