Trzęsienie ziemi o sile 7,4 w skali Richtera nawiedziło we wtorek Nepal. W stolicy kraju Katmandu spanikowani ludzie wybiegli na ulice. Według najnowszych wiadomości wstrząsy wystąpiły na głębokości ok. 19 km. Na razie nie ma informacji o ofiarach. Epicentrum wstrząsów znajdowało się na pograniczu Nepalu i Chin, w zasięgu bazy pod Mount Everestem. Początkowo amerykańskie służby geologiczne (USGS) podały informację, że wstrząsy miały siłę 7,1 w skali Richtera. Szybko okazało się, że trzęsienie było potężniejsze i miało siłę 7,4 stopni. Wielu mieszkańców stolicy Nepalu, Katmandu, w panice wybiegło na ulicę, pozamykano niektóre sklepy. – Ludzie są przerażeni – powiedział na antenie TVP Info Tomasz Sajewicz, korespondent Informacyjnej Agencji Radiowej w Chinach. – Wstrząsy były bardzo duże – powiedział agencji Reuters Prakash Shilpakar, właściciel sklepu. – Uciekam stąd – powiedział 20-letni Bishal Rai. Wstrząsy odczuwane były także w Indiach. Budynki zakołysały się nawet w stolicy tego kraju, New Delhi. Według Międzynarodowej Organizacji do Spraw Migracji cztery osoby zginęły w stolicy dystryktu Sindhupalchok, Chautara po tym, gdy zawaliły się na nie budynki. Miejscowe władze podały również informacje, że w wyniku wstrząsów 12 osób zostało rannych. W indyjskim dystrykcie Siwan, które również dotknęły wstrząsy zginęły dwie osoby. Według tamtejszych władz na osoby zawalił się dom. Pod koniec kwietnia Nepal nawiedziły wstrząsy o sile 7,9 w skali Richtera. Zginęło wtedy prawie 8 tysięcy osób, a prawie 18 tysięcy zostało rannych. – Prawie trzy tygodnie po poprzednim trzęsieniu ziemi pomoc nie dotarła do wszystkich – relacjonuje Sajewicz. TVP Info