Wiadomość została wysłana.
Nie zapomnieliśmy także o portretach twórców sztuki legionowej oraz narzędziach ich pracy – na wystawie można zobaczyć m.in. oryginalną paletę malarską Leona Wyczółkowskiego i szkicownik Stanisława Janowskiego. Zaprezentowane obiekty pochodzą z kolekcji Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Historycznego Miasta Krakowa oraz osób prywatnych.
Spośród licznych portretów żołnierzy na wystawie w Muzeum Narodowym w Krakowie warto zwrócić uwagę na sylwetkę legionisty pędzla Wojciecha Jastrzębskiego. To Jan Fieldorf – brat bodaj najsłynniejszego z „żołnierzy wyklętych”, generała Augusta Fieldorfa „Nila”, organizatora i dowódcy Kedywu Armii Krajowej, po sfingowanym procesie w 1953 r skazanego na karę śmierci. Podczas gdy o drugim z braci jest w ostatnich latach głośno, między innymi za sprawą filmu „Generał Nil” z 2009 roku, niewiele mniej dramatyczne losy Jana Fieldorfa wciąż pozostają nieznane. Chęć przywrócenia mu należnego miejsca w pamięci Polaków kierowała Leszkiem Zachutą, który wypożyczył wspomniany portret na wystawę w MNK. - Andrzej Fieldorf, krakowski maszynista kolejowy, i jego żona Agnieszka mieli czwórkę dzieci: Emmę, Józefa, Jana i Augusta Emila. Moja żona była córką pierwszego brata, Józefa – opowiada Leszek Zachuta.
Obaj młodsi Fieldorfowie swoją służbę Polsce rozpoczęli właśnie w legionach: Jan w pułku artylerii polowej, Emil – w piechocie na froncie rosyjskim. Konsekwentny i uzdolniony technicznie starszybrat po odzyskaniu niepodległości zaczął realizować swoją pasję – został lotnikiem i mechanikiem samolotowym. Jan Fieldorf służył m.in. w krakowskim II Pułku Lotniczym. W czasie wojny został aresztowany przez gestapo i zginął w obozie koncentracyjnym w Gross-Rosen 10 lutego 1942 r. Ojciec obu bohaterów, Andrzej Fieldorf, przypomniał tę śmierć w prośbie do prezydenta Bolesława Bieruta o prawo łaski dla Augusta Emila.
Ten ostatni to jedna z wielu znaczących postaci II Rzeczypospolitej, których młodość upłynęła na walce o niepodległość w szarym mundurze legionisty. „Kariery” legionowe mieli za sobą jednak nie tylko przyszli politycy, ale również wielu artystów. W szeregach Legionów Polskich służyło ich około 180. Tylko z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie do legionów wstąpiło 30 przyszłych malarzy, rzeźbiarzy i grafików, m.in. Franciszek Prochaska, Jan Stebnowski, Józef Kordian- Zamorski. Patriotyczny zryw porwał także działających już na swoich polach twórców, jak Wincenty Wodzinowski, Kazimierz Młodzianowski, Henryk Kunzek czy Józef Świrysz-Ryszkiewicz.
Czyn legionowy wspierali też profesorowie Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Leon Wyczółkowski i Julian Fałat, przebywający na froncie wołyńskim w charakterze malarzy wojennych. Ich przewodnikiem i opiekunem był służący w legionach od 1914 roku absolwent ASP Stefan Sonnewened, który sportretował L. Wyczółkowskiego na poleskiej pozycji. Ten rysunek został wybrany jako jeden z wizerunków wystawy, możemy go oglądać m. in. na promujących ekspozycję plakatach.
(oprac. MB)