W miasteczku Salem cztery nastolatki są oskarżone o publikowanie online prywatnych informacji dotyczących członków tej niewielkiej społeczności. Zaczyna się całkiem dosłowne polowanie na czarownice: z początku dosyć niewinne, szybko przeradza się jednak w serię brutalnych, krwawych ataków z użyciem siły.
„Assassination Nation” to najprawdziwszy brylant midnight movie, przed czym zresztą ostrzega już cała seria tablic informacyjnych w napisach początkowych. Będzie więc dużo przemocy, bluzgów i krwi, a widzowie o słabszych nerwach proszeni są o znalezienie w zastępstwie czegoś innego.
Reżyser Sam Levinson, syn Barry’ego Levinsona, nie przebiera w środkach, realizując własną, nowoczesną wersję „Czarownic z Salem”. Znaną historię przepuszcza przez filtr estetycznie wysmakowanych scen, które mają szansę przejść do historii popkultury, fetyszyzuje przedmioty i komentuje problem społecznych przemian, wszystko w konwencji filmu home invasion. „Hollywood Reporter” napisał, że to brutalna i jednocześnie piekielnie zabawna satyra i horror w jednym.
Film został pokazany w tym roku na wrocławskim American Film Festival. W polskich kinach pojawi się 23 listopada.