„Raz się żyje” – recenzja („Dranie w kinie”)

 
 
 
...
 
 
zamknij [x]

Wiadomość została wysłana.

 
  • *
  • *
  •  
  • Pola oznaczone * są wymagane.
Masz kłopoty z odtwarzaniem?
Pomoc

Harold wiedzie perfekcyjnie stabilne życie. Pewnego dnia jednak ten domek z kart zaczyna walić mu się na głowę, a Harold odkrywa, że przez lata dawał się wykorzystywać i oszukiwać, tym którym ufał najbardziej. Wysłany w służbową podróż do Meksyku, wiedząc już, że ma stać się kozłem ofiarnym, postanawia pokazać wszystkim środkowy palec i odegrać się za swoje krzywdy, zdobywając przy tym sporą fortunę. „Raz się żyje”, reż. Nash Edgerton.