• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Eryk Kulm Quintessence „Private Things"

18:31, 18.03.2019
Eryk Kulm Quintessence „Private Things" <b>Wydawca: Agencja Muzyczna Polskiego Radia<br> Premiera: 22.03.2019</b><br> <b>Eryk Kulm</b> w jazzie zdziałał tyle, że mógłby być nazywany legendą. Ale jest skromnym, wyciszonym artystą. Trzyma się z dala od głównego nurtu i nagrywa rzadko. A kiedy to robi, jego muzyka przypomina o tym jak jest istotną postacią. Tak też jest w przypadku <b>„Private Things”.</b>

Wydawca: Agencja Muzyczna Polskiego Radia
Premiera: 22.03.2019

Eryk Kulm w jazzie zdziałał tyle, że mógłby być nazywany legendą. Ale jest skromnym, wyciszonym artystą. Trzyma się z dala od głównego nurtu i nagrywa rzadko. A kiedy to robi, jego muzyka przypomina o tym jak jest istotną postacią. Tak też jest w przypadku „Private Things”.

obrazek1
obrazek1

Podziel się:   Więcej
Eryk Kulm w 1975 roku jako początkujący perkusista wyjechał do USA uczyć się w prestiżowym Berklee College of Music. Ale prawdziwe szlify zdobył grając przez 15 lat na ulicach i w klubach Nowego Jorku. To nauczyło go jak grać jazz. Dlatego kiedy wrócił do Polski, z miejsca dostał angaż do grupy Zbigniewa Namysłowskiego. I dalej grał już tylko z najlepszymi: Leszkiem Możdżerem, Piotrem Wojtasikiem czy Janem Ptaszynem Wróblewskim. Założył własny skład Quintessence z którym wydana w 1992 płyta „Birthday” zdobyła miano płyty roku wg Jazz Forum. Sam Eryk Kulm został wybrany perkusistą roku i z ugruntowaną już pozycją wydawał kolejne, świetne albumy.

Zawsze na trochę znikał, ale w końcu pojawiał się z dobrą muzyką. Przeciwności losu zatrzymały go w ostatnich latach na dłuższą chwilę. Ale Eryk Kulm czuł, że musi wrócić, że coś go ciągnie. Album zaczął postawać kiedy artysta jeszcze nie mógł grać: w jego głowie pojawiały się nowe melodie, motywy które nagrywał na dyktafon. W końcu było ich tak wiele, że postawił zebrać nowy skład swojego Quintessence. Sam nie był pewny co wyjdzie z sesji nagraniowej po przerwie.

„Nie zdawałem sobie z sprawy z tego jak otworzy to moją głowę, jak pozwoli mi oddychać” - powiedział sam artysta o pierwszych wrażeniach po nagraniu „Private Things”.
Powstał album intymny, delikatny i bardzo szczery. Eryk Kulm sam podkreśla, że to pierwszy tak osobisty materiał – na żadną z poprzednich płyt w dorobku nie miał aż takiego wpływu. „Private Things” jest prawdziwym zapisem chwili w której doświadczony artysta powraca do tego co jest jego rolą. I właśnie ta radość i spełnienie są najbardziej słyszalne na tym albumie.

Eryk Kulm – perkusja
Rasul Siddik – trąbka
Marcin Kaletka – saksofony
Michał Jaros – kontrabas
Michał Szkil – piano