• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Leopold Tyrmand „Zapiski dyletanta”

12:49, 21.08.2018
Leopold Tyrmand „Zapiski dyletanta” Ameryka, jaką zobaczył Tyrmand po ucieczce z Polski. Pokazana błyskotliwe, erudycyjnie i z zachwytem. Jednak szybko dostrzegł, że Amerykanie pewni demokracji, nie doceniają swego uprzywilejowania.

Ameryka, jaką zobaczył Tyrmand po ucieczce z Polski. Pokazana błyskotliwe, erudycyjnie i z zachwytem. Jednak szybko dostrzegł, że Amerykanie pewni demokracji, nie doceniają swego uprzywilejowania.

obrazek1
obrazek1

Podziel się:   Więcej
Notatki niebywale inteligentnego i spostrzegawczego człowieka. Zaczynają się od zdania:” …Do Ameryki przybyłem drogą morską…”, co przez wiele osób było kwestionowane jako trik reklamowy, a jednak Tyrmand rzeczywiście do Ameryki przypłynął.

Tyrmand miał niebywałą zdolność przerabiania swojego życia na literaturę. „Dziennik 1954” oraz „Życie towarzyskie i uczuciowe „ mistrzowsko opisywały jest losy w PRL, „Filip” przedstawiał pobyt podczas wojny we Frankfurcie. „Zapiski dyletanta” opowiadają o Ameryce, jaką zobaczył po ucieczce z Polski. Są dowcipne, błyskotliwe, erudycyjne i z początku pełne zachwytu nad Ameryką. Wkrótce jednak pisarz zaczął dostrzegać, że Amerykanie, szczególnie intelektualiści, niczym rozpieszczone dzieci, nie doceniają dobrodziejstw demokracji, w jakiej żyją. Przyzwyczajeni korzystać pełnymi garściami z wolności, nie wierząc, że mogą ją stracić, łatwo ulegają fascynacji utopijnymi ideami, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństw, jakie te kryją.

22.08.2018 cała Polska