• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

NA NASZEJ ANTENIE

Tomasz Grzywaczewski: UE wzywa do deeskalacji konfliktu na Ukrainie, a tymczasem Rosja „pręży muskuły”

20:59, 20.04.2021
  redakcja
Tomasz Grzywaczewski: UE wzywa do deeskalacji konfliktu na Ukrainie, a tymczasem Rosja „pręży muskuły” Sytuacja na pograniczu Ukrainy i Rosji, napięcia w relacjach czesko-rosyjskich, sprawa Aleksieja Nawalnego oraz wywiad prezydenta Francji Emmanuela Macrona dla dziennika „Le Figaro” - to tematy, które poruszył Jarosław Rochowicz w rozmowie z dziennikarzem i reportażystą Tomaszem Grzywaczewskim w audycji „Raport”.

Sytuacja na pograniczu Ukrainy i Rosji, napięcia w relacjach czesko-rosyjskich, sprawa Aleksieja Nawalnego oraz wywiad prezydenta Francji Emmanuela Macrona dla dziennika „Le Figaro” - to tematy, które poruszył Jarosław Rochowicz w rozmowie z dziennikarzem i reportażystą Tomaszem Grzywaczewskim w audycji „Raport”.

obrazek główny
obrazek główny

Podziel się:   Więcej
Dziennikarz odniósł się do poniedziałkowego oświadczenia Josepa Borrella. Wiceszef Komisji Europejskiej powiedział, że przy granicy z Ukrainą znajduje się 150 tysięcy żołnierzy rosyjskich. - To krótkie oświadczenie może przyprawiać o ból głowy i zgrzytanie zębów, bowiem szef unijnej dyplomacji stwierdził, że Rosja przygotowuje się do inwazji na Ukrainę, a Unia Europejska nie zamierza zrobić za wiele w tej sprawie (…) Co więcej, pochwalił Ukrainę, że nie eskaluje napięcia, nie prowokuje napastnika. (…) UE wzywa do wstrzemięźliwości, ale to są tylko słowa, nie ma żadnych konkretów, a tymczasem Rosja „pręży muskuły”. (…) UE przyjmuje uległą postawę wobec „niedźwiedzia” - podkreślił Tomasz Grzywaczewski.

Reportażysta uważa również, że w poniedziałek doszło do dyplomatycznego i politycznego „trzęsienia ziemi” w relacjach czesko-rosyjskich. Tego dnia z lotniska w Pradze odleciał rosyjski rządowy samolot z 18 dyplomatami ambasady Rosji, którym czeskie władze nakazały wyjazd. - Okazało się, że rosyjskie służby specjalne były zamieszane w wybuch w wojskowym składzie amunicji w 2014 roku. Zginęły wówczas dwie osoby. W związku z tym w Pradze zdecydowano o wydaleniu 18 pracowników rosyjskiej ambasady. Z kolei Rosja wydaliła aż 20 pracowników czeskiej ambasady. To nie wszystko. W poniedziałek wieczorem Komisja Spraw Zagranicznych Senatu Czech uchwaliła projekt rezolucji, w której wzywa do wydalenia prawie wszystkich rosyjskich dyplomatów poza ambasadorem. To oznaczałoby zerwanie stosunków dyplomatycznych między tymi państwami, ale nie sądzę, że do tego dojdzie - powiedział publicysta.

Tomasz Grzywaczewski odniósł się także do przewiezienia Aleksieja Nawalnego do szpitala w sąsiednim łagrze: - Kontakt z nim jest ograniczony. Współpracownicy opozycjonisty alarmują, że jego stan jest dramatyczny. Kilkadziesiąt osób w Rosji prowadzi strajk głodowy w jego obronie. Na 21 kwietnia zaplanowano ogólnokrajową manifestację. Kreml już zapowiedział represje wobec jej uczestników. Putin prawdopodobnie postanowił zabić swojego rywala. Według doktora Łukasza Adamskiego, dla Putina ważniejsze od opinii międzynarodowej jest doprowadzenie do śmierci Nawalnego i pokazanie podległym służbom, że osobistych wrogów będzie traktował okrutnie.

Publicysta przypomniał, że prezydent Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro” obiecał zwiększenie bezpieczeństwa w kraju, zatrudnienie dodatkowych 10 tysięcy policjantów oraz utworzenie 30-tysięcznej rezerwy policji: - To wszystko na tle wyroku sądu w sprawie z 2016 roku, gdzie w trakcie zamieszek grupa osób podpaliła radiowozy i doprowadziła do kalectwa czterech policjantów. Po ogłoszeniu wyroku doszło do wybuchu agresji skazanych. Interweniowało 30 policjantów. Komentatorzy wskazywali, że w tym kraju są całe grupy, które nie respektują francuskiego porządku prawnego.

Więcej w poniższej rozmowie.

red./rz
źródło: redakcja