Pociąg TLK „Gwarek” wyjechał z Katowic wczoraj o 05:41. Do Pleszewa przyjechał przed 9:00. Według rozkładu powinien odjechać ze stacji po minucie. Jednak z powodu zgonu pasażera postój przedłużył się o niemal trzy godziny. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że wagon był odczepiany i dezynfekowany. Opóźnienie pociągu zwiększyło się o dalszych pięć godzin z powodu awarii trakcji.
Nie wiadomo, czy śmierć pasażera miała związek z panującym wczoraj w Wielkopolsce upałem.
IAR/ar