Wiesia przyznaje się, że zmyśliła historię z molestowaniem, gdyż chciała się zemścić na Sewerynie za to, że ją odtrącił. Gajewski może odetchnąć z ulgą, czuje się jednak winny całej sytuacji. Zdaje sobie sprawę, że w kontaktach z Wiesią przekroczył granicę nauczyciel-uczennica.