Wiadomość została wysłana.
Psiak pojawił się w życiu aktorki już 11 lat temu. Ale wciąż tryska energią i dobrym humorem.
- Na naszym płocie zamiast tabliczki: "Uwaga! Zły pies!", wisi inna… "Uwaga! Wesoły pies" - zdradza ze śmiechem gwiazda, na łamach pisma "Mój pies".
Jego ulubiona rozrywka? Bieganie za piłeczką i… Zabawy z kotem Fredem.
- Freda przyniosłam do domu, kiedy Koleś miał już osiem lat. Okazało się, że był to najlepszy prezent dla jamnika! - wspomina aktorka.
- Na powitanie skakał wokół niego ze szczęścia. Pokochali się od pierwszego wejrzenia, a od kiedy poznali się lepiej, ich zabawom nie ma końca. Mogę godzinami patrzeć, jak razem koziołkują, a potem liżą sobie nawzajem uszka, myją się, by wreszcie przytuleni zasnąć...
- Kiedy wracamy do domu z podróży i nie ma w nim czworonogów, póki ich nie przywieziemy, czujemy pustkę. Wspaniałe są relacje Kolesia z moimi synami - bardzo ich lubi, a oni często się z nim bawią - dodaje E. Gorzelak. - Pies uczy dzieci szacunku do słabszego i wrażliwości, tego, że trzeba się opiekować drugim stworzeniem. Dzieci zaczynają rozumieć, że pies to nie zabawka, tylko żywa, czująca istota.
Miłość psa i kota? Oj, to chyba często się nie zdarza… I serialowy Bruder raczej żadnego "mruczka" by nie pokochał! A czy Wasze zwierzaki też zawierają nietypowe przyjaźnie? Jeśli tak - koniecznie napiszcie o tym w komentarzach!