Bożenę rusza sumienie i namawia męża Bożydara, żeby wyciągnąć rękę do Monteckich. Zapraszają ich na oglądanie meczu polskiej reprezentacji na swojej wielkiej plazmie. Chwilowo wszystko zmierza do happy endu. Na wielkiej kanapie wrodzy sobie moherzy i lemingi niemal się do siebie tulą w narodowym sportowym katharsis. Niestety ten piękny landszaft burzy niegasnące intryganctwo Dżesiki i pragnienie Bożydara, by odnaleźć skarb. Wiktoria umieszczona na czas meczu w kufrze w graciarni eksploruje wykrywaczem wrogie terytorium. Póki co, odkrywa tajemne przejście do podziemi pofabrycznego loftu i jego graciarni. Odkrywa, gdzie tak naprawdę nadaje wraże WTO. To jednak betka przy tym, co sprokurowała Dżesika. Z pomocą czarnych sił większości Monteckich. Dżesika w ohydny sposób przemontowuje dla zniekształcenia przekazu nagrane komórką słowa Romana i wysyła je na maila Julii. Roman oczywiście nic o tym nie wie. Julia po odsłuchaniu fake newsa Romana z miłości gwałtownie przechodzi do nienawiści. Wielkie uczucie zostaje wystawione na żer intrygi. Dżesika tę bitwę wygrywa, ale czy wygra wojnę? Okaże się w następnym sezonie serialu.