Wiadomość została wysłana.
„Większość partii – zarówno lewica, jak i prawica, centrum i w ogóle wszystkie partie – jednoczą się przeciwko nam. Głowy państwa, premier, marszałek Sejmu, prawdopodobnie nadużywają urzędu i prowadzą kampanię, żeby ludzie nie głosowali na nas w tym okręgu wyborczym” – powiedział Tomaszewski dziennikarzom.
Polityk oskarżył też Związek Strzelecki o wpływanie na wyniki wyborów na mera na Wileńszczyźnie
„To nie były zwykłe wybory, zainteresowanie było ogromne. Dzisiaj była jeszcze jedna niespodzianka: przyjechało 200 żołnierzy ze Związku Strzeleckiego i nasi wyborcy zostali zastraszeni. To jest skandaliczne, ale dzisiaj nie będziemy mówić o skandalach. Kiedy są stosy naruszeń, tak jak było dzisiaj, kiedy kandydat socjaldemokratów jest członkiem Związku Strzeleckiego, a na wybory przyjeżdża 200 asystentów, to nie można uznać wyborów za bezstronne” – zarzucał dalej Tomaszewski.
W niedzielę socjaldemokrata Robert Duchniewicz uzyskał 50,2% głosów i wygrał wyścig o fotel mera w okręgu wileńskim z kandydatem LLRA-KŠS Waldemarem Urbanem, który otrzymał 49,07% głosów.
W I turze wyborów 5 marca Duchniewicz był wiceliderem z 25,48% głosów, podczas gdy Urban uzyskał 46,63%
Było to pierwsze głosowanie w II rundzie w wyborach na mera okręgu wileńskiego po dziesięcioleciach sprawowania władzy przez LLRA-KŠS. W ostatnich tygodniach Duchniewicza poparli premier Ingrida Šimonytė, marszałek Sejmu Viktorija Čmilytė-Nielsen, posłowie konserwatywni, koalicja centroprawicy w okręgu wileńskim oraz osoba publiczna Andrius Tapinas.
W Radzie Miejskiej Okręgu Wileńskiego LLRA-KŠS będzie miała 18 mandatów, Partia Socjaldemokratyczna (LSDP) – 7, a Koalicja Centroprawicowa (Związek Ojczyzny-Litewscy Chrześcijańscy Demokraci, Ruch Liberalny i Partia Wolności) – 6.
LLRA-KŠS ma wystarczająco dużo mandatów, by mieć większość w lokalnej radzie miejskiej i nie tworzyć koalicji.