Szef ONZ António Guterres podkreślał, że bieda w Afganistanie dotknęła już większości społeczeństwa, a jej rozmiary stale rosną. „Dzieci są sprzedawane, by wyżywić innych członków rodziny. Nieogrzewane szpitale pełne są niedożywionych dzieci. A ludzie palą swoje majątki, by móc się ogrzać” – mówił Guterres.
Kilka dni temu ONZ ogłosiła zbiórkę na pomoc humanitarną dla Afganistanu. By dostarczyć najbardziej potrzebną pomoc, trzeba będzie, zdaniem organizacji, zebrać aż 5 mld USD. Szef ONZ zaapelował równocześnie do krajów Zachodu, by odmroziły afgańskie pieniądze na zagranicznych kontach. Zostały one zablokowane wraz z dojściem talibów do władzy.
Kryzys w Afganistanie trwa już od kilku lat, ale sytuacja znacznie pogorszyła się w sierpniu, gdy talibowie przejęli władzę. Kraj został odcięty od zagranicznej pomocy, dzięki której do tej pory mógł przetrwać. Ludzie stracili też większość oszczędności.
Szacuje się, że teraz natychmiastowej pomocy potrzebuje co najmniej 22 mln Afgańczyków. ONZ twierdzi, że na wiosnę poniżej progu ubóstwa może znaleźć się nawet 96% mieszkańców kraju.