W biegu wzięło udział ponad trzydzieści osób, w tym młodzież z Białej Waki na Litwie, z Małopolski i Dolnego Śląska w Polsce.
Trasa biegła przez Puszczę Rudnicką, z metą w miejscu pochówku dwudziestu pięciu żołnierzy z Oddziału Samoobrony Wileńskiej AK, którzy zginęli z rąk NKWD.
Była to pierwsza edycja zagraniczna Biegu Pamięci Tropem Wyklętych, od pięciu lat odbywającego się w Choczewie, w Polsce.
W tym roku, z powodu pandemii, nie mógł on się odbyć w tradycyjnym formacie. Tadeusz Kisiel - był w tym czasie w Wilnie, dlatego postanowił zorganizować go tutaj.
Bieg był poprzedzony wolontariartem młodzieży z Polski, która pracowała przy renowacji nagrobków przez dziesięć dni.
Bieg pamięci Aldony i Maksa będzie odtąd organizowany nie tylko w Choczewie, w województwie pomorskim, ale także na Wileńszczyźnie.