Organizatorzy festiwalu Transmisje stanęli przed nie lada wyzwaniem, by w dobie pandemii koronawirusa zrealizować tak ambitny program. W ciągu 7 dni artyści z 7 państw zaprezentowali się w Wilnie, Trokach i Landwarowie. Część imprez odbywała się z udziałem widzów, a część została przeniesiona do Internetu.

„Cieszę się z jednego. Że 3. festiwal Transmisje na Litwie odbył się, że przynajmniej Polska, Węgry, Łotwa wzięły udział faktycznie prawie z całym zestawem” Edward Kiejzik, organizator festiwalu.

Łotewski dzień na festiwalu już jutro, a dzisiaj publiczność mogła oglądać twórczość polską, czyli spektakle Teatru imienia Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie.

„My, jako przedstawiciele polskiej części festiwalu jesteśmy szczęśliwi, że nasz program, który został mocno okrojony ze względu na pandemię spotkał się z takim dużym zainteresowaniem, z bardzo gorącym przyjęciem” – dzieli się wrażeniami Jagoda Skowron, Teatr im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie.

Troki w tym roku są Litewską Stolicą Kultury, a Transmisje to sztandarowy projekt tego wydarzenia.

„Tematem przewodnim imprez, które odbywają się w tym roku w Trokach, jest "Wielonarodościowość". Ten festiwal dokładnie spełnia swoją misję. Trocczanie i turyści mają szansę zapoznać się ze sztuką innych państw, innych narodowości. Festiwal przyniósł do Trok sztukę” - Edita Rudelienė, mer rejonu trockiego.

„Każdy dzień było coś nowego, coś do poznania. Do zapoznania się z nurtem, z kulturą innych państw, ze sztuką państw, które uczestniczyły w tym festiwalu” - Tadeusz Tuczkowski, radny samorządu rejonu trockiego.

Festiwal zakończy koncert zespołu Black Biceps.