George Orwell przyszedł na świat 25 czerwca 1903 r., a więc już ponad 121 lat temu. Mimo to ponadczasowość jego powieści jest zadziwiająca. Napisane przez niego książki nadal zachwycają i wciąż stanowią wielką przestrogę dla ludzkości. Niektórzy nawet z pewnego rodzaju zgrozą zauważają, że niestety stają się one coraz bardziej aktualne.
Tak naprawdę nazywał się Eric Arthur Blair, ale przez cały świat znany jest jako George Orwell, autor najsłynniejszej dystopijnej powieści „Rok 1984”, w której przyszłość ludzkości przedstawił w niezwykle mrocznych barwach. Ludność Wielkiej Brytanii, zwanej w książce Pasem Startowym Jeden, i wielu innych krajów kontrolowana jest w niej przez Partię, na której czele stoi Wielki Brat.
Totalitarny ustrój, jaki został wprowadzony w państwie, pozwolił władzom na maksymalne kontrolowanie życia obywateli, którzy pod wpływem propagandy stali się bezmyślni lub bezwolni i bezsilni. Każdy, kto próbował się sprzeciwić, z miejsca stawał się wrogiem nie tylko rządu, ale również i społeczeństwa. Historię zmieniano dowolnie, aby nikt nie był w stanie zrozumieć, co jest prawdą, a co kłamstwem.
A jeśli wszyscy inni przyjęli kłamstwo, które narzuciła Partia – jeśli wszystkie zapisy opowiadały tę samą historię – to kłamstwo przeszło do historii i stało się prawdą. „Kto kontroluje przeszłość”, brzmiało hasło Partii, „kontroluje przyszłość: kto kontroluje teraźniejszość, kontroluje przeszłość”. A jednak przeszłość, choć z natury rzeczy zmienna, nigdy nie została zmieniona. Cokolwiek było prawdą teraz, było prawdą od wieczności do wieczności. To było całkiem proste. Potrzebna była tylko niekończąca się seria zwycięstw nad własną pamięcią. Nazywali to „kontrolą rzeczywistości”, w nowomowie „dwójmyślenie” – możemy przeczytać w jednym z rozdziałów.

Samodzielne myślenie w owym ustroju nie było ani wskazane, ani pożądane. Partia niszczyła je m.in. nowomową, w której z każdym dniem było coraz mniej słów. Ten proces będzie trwał jeszcze długo po śmierci ciebie i mnie. Z każdym rokiem coraz mniej słów, a zasięg świadomości zawsze trochę mniejszy. Oczywiście nawet teraz nie ma powodu ani usprawiedliwienia dla popełnienia myślozbrodni. To tylko kwestia samodyscypliny, kontroli nad rzeczywistością. Ale ostatecznie nawet to nie będzie potrzebne. Rewolucja zakończy się, gdy język będzie doskonały. Nowomowa to Ingsoc, a Ingsoc to nowomowa — dodał z mistyczną satysfakcją. — Czy nie przyszło ci do głowy, Winstonie, że najpóźniej do roku 2050 nie będzie na świecie ani jednej istoty ludzkiej, która byłaby w stanie zrozumieć taką rozmowę, jaką prowadzimy teraz? – wyjaśniał bohaterowi jeden z partyjnych przywódców.
Nadmienił również wówczas, że do roku 2050 — prawdopodobnie wcześniej — cała prawdziwa wiedza o staromowie zniknie. Cała literatura przeszłości zostanie zniszczona. Chaucer, Shakespeare , Milton , Byron — będą istnieć tylko w wersjach nowomowy, nie tylko zmienionych w coś innego, ale w rzeczywistości zmienionych w coś sprzecznego z tym, czym byli. Zmieni się nawet literatura Partii. Zmienią się nawet hasła. Jak można mieć slogan typu „wolność to niewola”, skoro pojęcie wolności zostało zniesione? Cały klimat myśli będzie inny. W rzeczywistości nie będzie żadnej myśli, jak to teraz rozumiemy. Ortodoksja oznacza brak myślenia – brak potrzeby myślenia. Ortodoksja to nieświadomość.

„Szybko rozpoznał, że pochodzi z biedniejszego domu”
Tę straszliwą fabułę powieści i wizję, która w rzeczywistości opowiada o miażdżeniu człowieczeństwa przez szaloną władzę, Orwell napisał pod wpływem własnych obserwacji, jakie poczynił podczas hiszpańskiej wojny domowej. Młody, 33-letni Anglik walczył wówczas jako ochotnik po stronie republikańskiej.
Miał już wtedy wojskowe doświadczenie – w 1922 r., po porzuceniu studiów, wyjechał do Birmy. Tam przez pięć lat służył jako oficer Indyjskiej Policji Cesarskiej. Nienawiść, jaką mieszkańcy żywili do jego jednostki, po raz pierwszy uświadomiła mu, iż działania rodzinnego kraju wcale nie są tak szlachetne, jak przedstawiała to propaganda władz w Londynie.
,,Utknąłem między nienawiścią do imperium, któremu służyłem, a wściekłością na małe bestie o złym duchu, które próbowały uniemożliwić mi pracę

Między kolegami uchodził za outsidera i samotnika, który preferował spędzanie czasu nad książkami, a nie na pijaństwie i zabawach. To zamknięcie w sobie prawdopodobnie wynikało z doświadczeń dzieciństwa, a było ono dla pisarza mało szczęśliwe. Wychowywał się bowiem w biedzie, a edukację zdobył przede wszystkim dzięki determinacji matki, która poprzez znajomości załatwiła synowi stypendium wsparcia dla ubogich i miejsce w internacie, skąd do domu przyjeżdżał jedynie z rzadka.
Mimo że nie zdawał sobie sprawy z kłopotów finansowych rodziny, jako młodzieniec „szybko rozpoznał, że pochodzi z biedniejszego domu”. Tak jak jego szkolni koledzy, gdyż często prześladowali Erica ze względu na to, iż nigdy nie miał nowych rzeczy i wyglądał po prostu na biedaka, którym zresztą był. Z kolei nauczyciele postrzegali go jako zdolnego, ale leniwego chłopca, ponieważ wolał spędzać czas, marząc i rozmyślając, aniżeli przykładając się do nauki. Mimo to dostał się do Eton, gdzie francuskiego uczył go m.in. Aldous Huxley, przyszły autor powieści „Nowy, wspaniały świat”. W prestiżowej szkole spędził kolejne cztery lata.
„Moralna i emocjonalna płytkość”
Trudna młodość sprawiła, iż młody Orwell zainteresował się socjalizmem i komunizmem. Tych właśnie ideologii zaczął bronić, kiedy 23 grudnia 1936 r. pojawił się w Hiszpanii, w której kilka miesięcy wcześniej wybuchła wojna domowa między nacjonalistami kierowanymi przez Francesca Franco a republikańskim rządem. Dołączył wtedy do antystalinowskiej Robotniczej Partii Zjednoczenia Marksistowskiego (POUM), a następnie do przybyłych z Anglii oddziałów ochotniczych, wystawionych przez brytyjską Independent Labour Party.
Doświadczenia zdobyte zarówno w boju (walczył na froncie aragońskim), jak i poza sceną walki na zawsze ukształtowały jego charakter i poglądy. Tak jak tzw. „wojna domowa w ramach wojny domowej”, kiedy naprzeciw siebie stanęli anarchiści i stalinowcy. To wtedy POUM została zdelegalizowana przez władze kraju i władze ZSRR, a na każdego z członków wydano wyrok śmierci lub oskarżono o zdradę.
George zaczął wówczas się ukrywać razem z żoną, którą poślubił jeszcze przed wyjazdem, ale namierzyła go Gwardia Obywatelska. 20 maja 1937 r. został postrzelony przez snajpera. Cudem przeżył, a miesiąc później przekroczył granicę francuską i wkrótce wrócił do Anglii. Tam niemal natychmiast zaczął spisywać swoje wspomnienia, które rok później ukazały się jako autobiograficzna książka „W hołdzie Katalonii”. Ostro skrytykował w niej działania radzieckich służb specjalnych i zdemaskował popełniane przez GRU i NKWD zbrodnie. Na zawsze też zraził się do komunizmu, gdyż zrozumiał, czym on naprawdę jest.
,,Nie można mieć lepszego przykładu moralnej i emocjonalnej płytkości naszych czasów niż fakt, że teraz wszyscy jesteśmy mniej więcej za Stalinem. Ten obrzydliwy morderca jest chwilowo po naszej stronie, więc o czystkach itp. nagle zapominamy, tak?
„Folwark zwierzęcy”. Kto był kim?
Także „Folwark zwierzęcy” powstał na podstawie wspomnianych doświadczeń. Tę książkę wyraźnie w przedmowie zaadresował, aby nie budziła żadnych wątpliwości.
,,Gdyby bajka była adresowana ogólnie do dyktatorów i dyktatur w ogóle, publikacja byłaby w porządku, ale bajka podąża, jak widzę teraz, tak całkowicie za postępem rosyjskich Sowietów i ich dwóch dyktatorów, że może odnosić się tylko do ZSRR, z wyłączeniem innych dyktatur. Jeszcze jedno: byłoby mniej obraźliwe, gdyby dominującą kastą w bajce nie były świnie. Myślę, że wybór świń jako kasty rządzącej z pewnością obrazi wielu ludzi, a zwłaszcza każdego, kto jest trochę drażliwy, jak niewątpliwie Sowieci
– zauważył w przedmowie.
Trudno nie dostrzec konkretnych postaci w zwierzętach. Napoleon wzorowany był na Józefie Stalinie, który chciał widzieć siebie jako wielkiego przywódcę wojskowego, a w rzeczywistości był jedynie mało inteligentnym, krwawym dyktatorem. Tymczasem pierwowzór Snowballa stanowił Lew Trocki. Major to w rzeczywistości Fryderyk Engels i Karol Marks, zaś Benjaminem, osiołkiem komentującym rzeczywistość, był sam Orwell. W „Folwarku…” znalazło się również miejsce dla Adolfa Hitera, czyli okrutnego Pana Fredericka z sąsiedniej farmy.
Tymczasem Pana Jonesa, walczącego o odzyskanie majątku, autor wzorował na Mikołaju II i Aleksandrze Kiereńskim. Ministra propagandy Wiaczesława Mołotowa znajdziemy jako Squealera, zaś Maksyma Gorkiego Orwell ukrył pod postacią tucznika Minimusa. Pan Whymper to z kolei George Bernard Shaw, który po ataku Związku Radzieckiego na Polskę we wrześniu 1939 r. pisał w liście do Lady Astor:
,,Stalin ją ocalił. Czy pamiętasz naszą podróż po Polsce wśród dojrzewających zbóż, wśród wąskich poletek karłowatych gospodarstw? Wyglądało to prześlicznie; ale czy wiedziałaś, jak ja wiedziałem, że gospodarka karłowata oznacza biedę i ciemnotę, dzikość, brud i wszy? Nie mówiąc już o obszarnictwie. No, a teraz Stalin zamieni te poletka w kolektywne farmy i Polak przestanie być dzikusem
George Orwell. Przyjaciel Polaków
Mało kto wie, iż Polskę i Polaków George Orwell uwielbiał. Bronił także naszego kraju na łamach brytyjskiej prasy, kiedy owa rzecz była „niemodna” wśród angielskich elit. Mocno komentował m.in. zachowanie brytyjskiego rządu podczas powstania warszawskiego.,,Chcę zaprotestować przeciwko złośliwemu i tchórzliwemu nastawieniu do powstania w Warszawie brytyjskiej prasy (…) Zostało stworzone wrażenie, że Polacy zasługują na klęskę, nawet jeżeli robią dokładnie to, do czego nawołują ich alianckie rozgłośnie w ostatnich latach, że nie otrzymają pomocy i że na jakąkolwiek pomoc z zewnątrz nie zasługują. Zapamiętajcie, że za nieszczerość i tchórzostwo zawsze trzeba zapłacić. Nie wyobrażajcie sobie, że przez całe lata można uprawiać służalczą propagandę na rzecz radzieckiego lub też jakiegokolwiek innego reżimu, a potem powrócić nagle do intelektualnej przyzwoitości (…)
– pisał 1 września 1944 r.
Także w roku 1946 mocno komentował niesławny proces szesnastu, podczas którego przywódców polskiego państwa podziemnego skazano na śmierć w Moskwie.
,,Polacy zostali oskarżeni o to, że usiłowali zachować niepodległość własnego państwa, jednocześnie przeciwstawiając się narzuconemu ich krajowi marionetkowemu rządowi, jak również o to, że pozostali wierni rządowi w Londynie, który był w tym czasie uznawany przez cały świat, wyjąwszy ZSRR
– stwierdził.
Tuż po wojnie ze smutkiem opisywał z kolei rozmowę dwóch Szkotów, którzy atakowali naszych rodaków pozostających na emigracji.
,,Co mnie w tej rozmowie najbardziej przygnębiało, to powracające zdanie «Niech wrócą do swego kraju». Gdybym powiedział tym dwu biznesmenom: «Większość z tych ludzi nie ma dokąd wracać», otwarliby usta ze zdziwienia. Prawdopodobnie nigdy nie słyszeli o wielu rzeczach, jakie się przydarzyły Polsce po 1939 r. [...]. Moim zdaniem błędem jest, iż pozwala się takim ludziom nie wiedzieć
– zauważył.
RS
George Orwell. Rok 1984, wyd. polskie 1953
George Orwell. Folwark Zwierzęcy, wyd. polskie 1947
Krystyna Wieszczek. Orwell on Poland and Political Controversies of his Time. University of Southampton
Krystyna Wieszczek. George Orwell and Communist Poland, wyd. 2024