Testy przeprowadzone przez niemiecki automobilklub ADAC obalają powszechne przekonanie o korzyściach płynących z rozgrzewania silnika na postoju. Przy temperaturze -10 stopni Celsjusza, po czterech minutach pracy na biegu jałowym, temperatura oleju wzrasta zaledwie o 3 stopnie. W tym czasie zużywamy około 0,1 litra paliwa, nie osiągając żadnych wymiernych korzyści. Co więcej, wnętrze samochodu osiąga jedynie 13 stopni, co trudno nazwać komfortową temperaturą.