Na kilka dni przed finałem uczestnicy „Sanatorium miłości” nie zwolnili tempa. Wręcz przeciwnie – w Mikołajkach weszli na najwyższe obroty, nie tylko na torze wyścigowym. Ich serca biły szybciej, a emocje sięgnęły zenitu. Co wydarzyło się w 9. odcinku miłosnego show?
Adam miesza w układach sercowych
Do kuracjuszy niedawno dołączył Adam – energiczny nowicjusz, który nie kryje, że jego misją jest dzielenie się „filozofią szczęśliwego życia”. Pierwszym adresatem jego życiowych porad został współlokator, Zdzisław. Adam postanowił mu pomóc uporządkować relację z Anią.
– Zdziniu, zauważyłem, że jesteś zafascynowany Anią. Ale widzę, że za bardzo stawiasz tutaj na przyjaźń, a nie na romans – zauważył Adam.
Słowa kuracjusza skutecznie zmobilizowały Zdzisława, który nie zwlekał z działaniem. Senior jasno postawił sprawę, zapraszając Anię na bal: – Nie wyobrażam sobie, żeby iść z inną osobą niż z Anią. W innym wypadku bal nie będzie dla mnie przyjemny.
Sytuacja skomplikowała się jednak, gdy na horyzoncie pojawił się konkurent. Stanisław miał niemal pewność, że to właśnie z nim Ania wybierze się na wieczorną zabawę. Jaką decyzję podjęła uczestniczka?

Ela i Bogdan – tylko przelotna relacja?
Choć Ela i Bogdan spędzali ze sobą coraz więcej czasu i wydawało się, że między nimi zaczyna się rodzić uczucie, Bogdan w rozmowie z Stanleyem rozwiał wszelkie wątpliwości: – To jest tylko znajomość towarzyska. Elka to dokładnie rozumie, my o tym wcale nie rozmawiamy, nie jesteśmy nawet jeszcze przyjaciółmi. To taka luźna znajomość.
Czy Ela miała podobne odczucia? A może jednak liczyła na coś więcej?

Wielkie emocje i… ślubna sesja
W odcinku nie zabrakło zaskakujących zwrotów akcji. Grand Prix Miłości dostarczyło uczestnikom sporą dawkę adrenaliny. Pojawił się także gość specjalny – Qczaj, który przyszedł z wyjątkowym zadaniem.
Natomiast Ula i Stanley zrealizowali nietypową sesję zdjęciową w klimacie ślubnym.
Na finałowy odcinek programu zapraszamy już w najbliższą niedzielę, 4 maja, o godz. 21:20 do TVP2. Program dostępny jest także w TVP VOD.