To będzie starcie dwóch światów. Iga Świątek – zimna, precyzyjna, idąca jak maszyna przez kolejne rundy US Open 2025. Po drugiej stronie kortu Amanda Anisimova – utalentowana Amerykanka, która po wimbledońskim koszmarze płakała na konferencji prasowej, mówiąc, że „ból może spalić albo odkupić”. Teraz wraca na największą scenę w Nowym Jorku, by spróbować wyrównać rachunki.