To historia jak z komedii romantycznej. Ale napisało ją życie. Kazimierz zobaczył Grażynę z Krzczonowic oglądając „Sanatorium miłości” w TVP1. Postanowił ją odnaleźć. Cztery miesiące później kupił ukochanej, którą dzień wcześniej po raz pierwszy zobaczył na żywo, pierścionek zaręczynowy! – Gdy już go przymierzyłam, tak został na palcu – mówi z uśmiechem na twarzy Grażyna w rozmowie z TVP.pl. Czy teraz kolej na ślub?