Letnie wylęgi były blisko o połowę mniejsze niż przed rokiem. Jesienne, choć wróciły do normy, nie zdołały nadrobić tych braków. Ogromne problemy z jajami ma Ukraina, a tam swoją produkcję ulokowała także część zagranicznych inwestorów. Wyjątkowo obfite żniwo na świecie zbiera w tym roku także grypa ptaków. U nas hodowcy bojąc się niepewnej sytuacji i rosnących kosztów nie inwestowali w nowe stada. Jak długo się da trzymają stare, a te jaj znoszą mniej. Drobiarze już od kilku miesięcy mówili, że przed świętami, jaj nie tylko w Polsce, ale globalnie będzie mniej. Na pewno tez będzie drożej. I jest.