Jeszcze dwa tygodnie temu notowaniom rzepaku udało się wspiąć na historyczny poziom prawie 830 euro za tonę. Dzisiaj kontrakty zaczynają dzień o ponad sto euro niżej. Rzepak na paryskim parkiecie Matif kosztuje niespełna 720 euro. Kupujący wstrzymują oddech i liczą, że przeceny lub chociaż niższy poziom utrzymają się dłużej, bo wtedy korekta przełoży się na możliwość tańszych zakupów na wewnętrznych rynkach. Mimo korekt, rynkowi cały czas towarzyszy duży niepokój związany z napiętą sytuacją na linii Ukraina - Rosja. Wschód jest zapleczem tańszych nasion, co przy wysokich notowaniach na giełdach bardzo się liczy.