Moto

Mazda 6e wyceniona w Polsce. Klienci przecierają oczy

Mazda 6e nie jest bezpośrednią następczynią modelu 6, ale zupełnie nowy, elektrycznym modelem. Mimo, że wygląd to sugeruje, auto jest liftbackiem z pokrywą bagażnika unoszoną wraz z szybą. Auto ma bogate wyposażenie, świetną jakość materiałów i dwie wersje napędowe do wyboru, w tym jedną, której zasięg może sięgnąć niemal 700 km.

Mazda 6e zadebiutowała właśnie na targach Poznan Motor Show, przy okazji poznaliśmy też jej ceny i wyposażenie. Na polskim rynku dostępne będą dwa warianty napędowe oraz dwie odmiany wyposażenia. 

Ile kosztuje Mazda 6e?

Nie przedłużając – podstawowy model wyceniono na 198 200 zł (Takumi), lepiej wyposażona odmiana Takumi Plus kosztuje 206 600 zł. Mowa tu o wersji z akumulatorem zdolnym zgromadzić 68,8 kWh energii, co ma przełożyć się na zasięg od 479 do 605 km (ten drugi wynik w jeździe miejskiej). Moc auta to 258 KM, co ciekawe, odmiana z większym zestawem akumulatorów (80 kWh) ma nieco niższą moc – 244 KM. Z tego względu (i z uwagi na wyższą masę) przyspiesza ona o 0,2 s wolniej do setki. Odmianie Long Range zajmuje to 7,8 s, podstawowa potrzebuje 7,6 s.


Wersja Long Range może jednak przejechać od 552 do nawet 692 km, przynajmniej według danych producenta i zużycia energii mierzonego w cyklu WLTP. Auto wyceniono na 203 600 zł za wersję Takumi i 212 000 zł w przypadku Takumi Plus.

Mazda 6e – czas ładowania

Nietypowo podeszła też Mazda do kwestii ładowania. Otóż wersję z mniejszym zestawem akumulatorów można ładować z mocą do 165 kW, co pozwoli uzupełnić energię (10-80 proc.) w 24 minuty. Odmiana Long Range, z uwagi na konstrukcję akumulatorów (są to baterie litowo-jonowe NMC) może być ładowana z mocą maksymalną 90 kW, a więc przy ładowarce trzeba będzie spędzić niemal o połowie więcej czasu (10-80 proc. w 47 minut).


W przypadku ładowania prądem przemiennym (czyli na przykład w domu, z wallboxa) o mocy 11 kW różnica się rozmywa. Mazda 6e w podstawowej wersji będzie naładowana po 7,5 h (0-100 proc.), natomiast Long Range po 8,5 h.


Przeczytaj także: Nowe Audi A6 Limousine ma polskie ceny. Duże zaskoczenie

Mazda 6e ma wnętrze jak z klasy premium

Mazda przyzwyczaiła nas do tego, że bardzo starannie podchodzi do kwestii wykończenia kabiny. Ta w modelu 6e jest zaprojektowana od nowa. Dominują w niej miękkie, jakościowe materiały, w wyższej odmianie także porządne imitacje drewna, a do tego na przykład elegancki zamsz czy skórzana tapicerka Nappa. Standardem jest panoramiczny dach oraz wentylowane siedzenia.


Poza cyfrowym zestawem zegarów kierowca ma do dyspozycji zaawansowany wyświetlacz head-up oraz 14,6-calowy wyświetlacz multimediów. Tymi można sterować również za pomocą gestów. Standardem jest zestaw kamer 360 stopni.


Mimo sporych rozmiarów niezbyt duży, przynajmniej na papierze, wydaje się być bagażnik, którego pojemność to skromne 336 litrów. Jednak na żywo sprawia on wrażenie wyraźnie większego. Przestrzeni nie brakuje ani z przodu ani z tyłu.


Auto trafi do salonów w lecie tego roku, wtedy też, zobaczymy, jak jeździ nowa Mazda 6e – a apetyty są spore, bo konstruktorom udało się osiągnąć idealny rozkład mas.


Przeczytaj także: Toyota bZ7 to nowa luksusowa limuzyna Toyoty. Nadwozie ma ponad 5 m

Więcej na ten temat