Sylwia przeżywa rozczarowanie postawą kapitana. Nie może się pogodzić z tym, że Karol ukrył przed nią fakt, iż wiedział o jej istnieniu. Karol wyjeżdża z Majaków i raczej nie wróci. Rozżalona Auguścikowa prosi go o wybaczenie. To przez jej wścibskość cała rzecz się wydała. Tymczasem w Majakach pojawia się inspekcja weterynaryjna. Świnie Bronka Partyki dotknął Afrykański Pomór Świń. We wsi pojawia się ekipa pod dowództwem powiatowego lekarza weterynarii, która ma wybić całe stado. To nie będzie jednak proste. Młody Partyka najpierw obrzuca ekipę weterynaryjną gnojem, a potem barykaduje wjazd do gospodarstwa. Sylwia jest na miejscu. Interweniują także Zioło, a nawet stary Partyka z Dalmatą. Bez skutku. Konflikt narasta. Powiatowy prosi doktor Kubus, żeby rozwiązała problem, ma czas do rana. Jasiunia i Elwirka, pogodzone już ze sobą, proponują mieszkańcom Majaków nową usługę: metamorfozę. Każdy kto zgodzi się odmienić swój wygląd w ich salonie, ma pierwszą wizytę gratis. Od razu zgłasza się Felczerowa. Nieoczekiwanie w tarapaty wpada ksiądz Błażejczyk. Jego emocjonalne nagranie o szczególnym traktowaniu zwierząt podbiło Internet i jednocześnie zaniepokoiło władze kościelne. Do parafii ma przyjechać kontroler, czyli jak nazwie go doktor Fus inkwizytor. Owym inkwizytorem z kurii okaże się ksiądz Marek, dobry znajomy księdza Błażejczyka. W ramach wizyty kontrolnej ksiądz Błażejczyk proponuje wspólną wizytę w wolierze. Wśród ptaków ksiądz Marek czuje się znakomicie. Auguścik w Białymstoku przeżywa trudne chwile. Jego urzędowanie nie przynosi mu żadnej satysfakcji. Leśniczy odprawia interesantów z kwitkiem albo traktuje ich zdawkowo. Kiedy przez przypadek trafi do niego staruszek ze znalezioną sową, dla Auguścika będzie to wyraźny sygnał, że pora wracać do lasu. Andrzej odkrywa w kasztelu, że Sikora wydrukował plakaty wyborcze ze swoim wizerunkiem, nie ma zaś żadnych plakatów z fotografią Traczyka. Sikora domyśla się, że Andrzej odkrył jego zamiary i próbuje go zastraszyć. Grozi utratą pracy i odpowiedzialnością finansową. Andrzej mimo to opowiada o swoim odkryciu Manejowi i Majce. Dość szybko okazuje się, że Sikora ma długi. Andrzej jest w potrzasku. Podpisał przecież z Sikorą umowę, że odpowiada materialnie za finanse swojego pryncypała. Przyjaciele informują o wszystkim Traczyka. Ten wpada na chytry plan. Idzie do młodego Partyki. Namawia go, żeby przerwał protest. Nie czas na kłótnie, kiedy interesy czekają. Traczyk zamawia u Partyki kiełbasę wyborczą i obiecuje, że kiedy zostanie senatorem to zamówienia będą płynęły do Partyki z całej Polski. Bronek zgadza się i przerywa protest. Wpuszcza do chlewni ludzi wynajętych przez powiatowego lekarza weterynarii. Sylwia może odetchnąć z ulgą. Traczyk informuje Sikorę, że już zamówił kiełbasę wyborczą. Sikora bierze to za dobrą monetę. ,