Pan Janusz z powodzeniem mógłby pracować u Wokulskiego. Sam ma taki sklep jak ten z Lalki. U niego nazywa się on Dom spokojnej starości przedmiotów zabytkowych. Wchodzisz tam i odbywasz podróż w przeszłość. Dosłownie. Stare komody, baletnica z pozytywki, miś, którym mogła się bawić prababcia. Obraz, który wisiał w gabinecie pradziadka, mnóstwo zegarów, starych skrzypiec, medali, talerzy; stara porcelana, szabla po dziadku, laska, parasolki i tysiące innych rzeczy. A do tego aparaty fotograficzne sprzed niemal stu lat, gramofony i płyty, z których wciąż śpiewa Mieczysław Fogg. Pan Janusz siedzi w tym swoim sklepie - nie sklepie i czeka na klientów i...kolejne eksponaty.